Choć Magda Gessler przyzwyczaiła nas już do tego, że w jej lokalach jest drogo, to co roku przy różnych okazjach (tłusty czwartek, Wielkanoc, Boże Narodzenie itp.) jesteśmy w takim samym szoku, gdy patrzymy na ceny oferowanych u niej produktów. Dzieje się tak dlatego, że albo za każdym razem są coraz wyższe (nawet jeśli jest to różnica 1-2 zł), albo pozostają na niezmienionym, ale wciąż bardzo wysokim poziomie. Nie każdy więc może sobie pozwolić, by kupić u restauratorki pączek (w tym roku w cukierni Słodki Słony kosztował już 23 zł) albo jagodziankę (w 2024 kosztowała 31 zł).
Gruby portfel trzeba przygotować, jeśli chce się skorzystać z cateringu wielkanocnego, który jest dostępny w Delikatesach U Fukiera. Co roku można zamawiać tam i bożonarodzeniowe, i wielkanocne potrawy. Wybór jest spory, bo katalog dań liczy aż pięć stron. Są tam zarówno przekąski i przystawki, jak np. chrzan, ćwikła, faszerowane jajka oraz przetwory, jak i dania główne (żurek, barszcz, kaczka, kurczak, schab) oraz desery (babki i mazurki). Oferta jest więc bogata i niemało na koncie trzeba też mieć, by zamówić choć kilka z tych pozycji. Ile kosztują poszczególne potrawy?
Gdy ja przeglądałam ofertę, chyba najdłużej wpatrywałam się w cenę jajek faszerowanych. U Magdy Gessler można zamówić dwie wersje - tańszą, gdzie za 38 zł dostaniemy pięć połówek nadziewanych pieczarkami i koprem, oraz droższą za 41 zł i wówczas w tej cenie mamy również pięć połówek, ale faszerowanych wiejską polską szynką. Oznacza to, że jedna połówka jajka kosztuje między 7,60 a 8,20 zł. Przypomnijmy, że choć jajka faktycznie drożeją, to obecnie w sklepie za sztukę trzeba zapłacić nieco ponad 1 zł.
Inne potrawy również mogą uderzyć po kieszeni. Przykładowo 900 ml barszczu białego kosztuje 69 zł, a żuru na prawdziwkach 78 zł. Za 400 g pasztetu z dziczyzny i grzybów trzeba natomiast zapłacić 98 zł. Gdyby ktoś chciał postawić na wielkanocnym stole schab po warszawsku, to jedna porcja, czyli sześć plastrów, będzie kosztować go 41 zł. Z kolei za pół kilograma białej kiełbasy parzonej lub pół kilograma wędzonego boczku trzeba zapłacić 39,50 zł. Najdroższy w całej ofercie jest drób sprzedawany w całości - pieczony kurczak to wydatek rzędu 135 zł, a pieczona kaczka - 193 zł.
Sporo Magda Gessler życzy sobie również za ciasta. Babka z bakaliami (1,2 kg) kosztuje 88 zł, a beza migdałowa z kremem 133 zł. Do wyboru są też trzy mazurki: kajmakowy z orzechami za 73 zł, różany za 76 zł oraz z białą czekoladą i kardamonem również za 76 zł.
W rozmowie z serwisem shownews.pl gwiazda odniosła się do cen za świąteczne potrawy. Jest przekonana, że mimo, że jedzenie jest drogie, to chętnych nie zabraknie. "Ja się nie boję, bo jak są dobre rzeczy, to mają być dobre. Jeśli chcemy je zastąpić złymi, to będą wtedy tanie. Dla mnie się liczy opinia moich gości, którzy przychodzą codziennie" - stwierdziła.
Nie jest to pierwszy raz, gdy Magda Gessler skomentowała wysokie ceny oferowanych produktów. W 2024 w rozmowie z Plotkiem została zapytana, czy woli pączki z różą czy ze słonym karmelem. Bez zastanowienia odpowiedziała, że te pierwsze i od razu dała do zrozumienia, że nie rozumie osób narzekających na ich ceny. "Nie trzeba kupować rolls-royce'a. Jest, kupujesz albo nie kupujesz. Żaden obowiązek. Jak chcesz należeć do pewnego standardu, to idziesz i kupujesz. Nikt nikogo tutaj nie zmusza, to nie jest obowiązek, że podpisujemy listę wyborczą. Przepraszam bardzo, ale czy ja komuś każę kupować moje pączki?" - powiedziała.