To jedna z tych pozycji, która gości na polskich biesiadach. Chociaż klasyczny bigos przygotowuje się na kapuście, okazuje się, że buraki również są doskonałą bazą dla tego dania. Sok z ogórków kiszonych nadaje mu kwasowości i oryginalnego smaku.
Składniki:
Na oleju przesmażamy partiami mięso pokrojone w kostkę. Następnie na tej samej patelni przesmażamy cebulę oraz kiełbasę i boczek. Wszystko łączymy, podlewamy wodą (a jeszcze lepiej rosołem) i dusimy do miękkości. Doprawiamy mieszanką przypraw i w międzyczasie zabieramy się za buraki. Obieramy je, kroimy w kostkę, przesmażamy na oleju, podlewamy w trakcie niedużą ilością wody do momentu, aż buraki będą chrupiące i prawie miękkie. Dodajemy sok z ogórków kiszonych, łączymy buraki z mięsem, wędzonką i na koniec dorzucamy śliwki suszone.
Paszteciki to doskonały dodatek do barszczu. Andrzej Polan zachęca nas do wypróbowania różnych ich wersji, prezentując nam 3 propozycje aromatycznych farszów.
Śmietanę mieszamy z drożdżami i cukrem, wlewamy do mąki. Dodajemy masło miękkie, jajka, żółtka, sól i wyrabiamy niczym kruche ciasto. Następnie odstawiamy na 2-3 godziny, można też przygotować wieczorem, przetrzymać w lodówce przez noc i po takim czasie rozwałkowujemy. Można formować klasyczne podłużne, okrągłe babeczki, zwijane niczym krokiety czy też kształtem zbliżone do pierogów. Posypujemy kminkiem paszteciki wysmarowane rozkłóconym jajkiem i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temp. 170 stopni na około 30-40 minut.
Cebulę kroimy i przesmażamy na oleju, następnie mielimy ze schabem w maszynce. Dokładnie mieszamy z serem, śmietaną, musztardą i parzonym groszkiem. Dorzucamy jeszcze posiekaną natkę pietruszki, sól i pieprz do smaku. Wykładamy farsz i zawijamy.
Mięso kroimy w kostkę, przesmażamy na patelni razem z cebulą, przekładamy do rondla, podlewamy małą ilością wody, dodajemy kapustę i dusimy do miękkości. Następnie mięso mielimy w maszynce, łączymy ze śmietaną i przyprawami do smaku.
Na maśle przesmażamy cebulę, dodajemy pokrojone pieczarki i dusimy do momentu, aż odparują. Dokładamy śmietankę wymieszaną z żółtkami, mieszamy, podgrzewamy, ale nie gotujemy. Doprawiamy pieprzem, solą i na koniec dorzucamy koperek.
Polacy kochają ziemniaki. Nie dziwi zatem fakt, że w książce poświęconej rodzimej kuchni nie brakuje przepisów na dania z ich wykorzystaniem. Andrzej Polan proponuje nam przepis na nietypową roladę z plastrów kartofli, z dodatkiem polskiego, dojrzewającego sera.
Umyte nieobrane ziemniaki kroimy w cienkie plastry, najlepiej na mandolinie i nie mam tu na myśli instrumentu do grania, a szatkownicę do warzyw. Na papierze pergaminowym wysypanym połową sera tartego układamy ziemniaki niczym nachodzące dachówki. Wierzch posypujemy suto solą, pieprzem i na koniec dojrzewającym tartym serem. Tak przygotowany arkusz ziemniaczany wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temp. 170 stopni na około 20 minut. Ziemniaki i ser powinny się delikatnie przyrumienić. Po upieczeniu ziemniaki odstawiamy na chwilę, aby stały się plastyczne i gotowe do owijania.
Mięso mielimy w maszynce o grubych oczkach, następnie przesmażamy na oleju na patelni. Kiedy mięso odparuje i delikatnie się zarumieni, dodajemy cebulę pokrojoną w kostkę, po chwili marchew, też pokrojoną w kostkę. Smażymy chwilę, dodajemy pomidory z puszki, doprawiamy przyprawami i gotujemy do momentu, aż potrawa nabierze konsystencji gęstego sosu. Na koniec dorzucamy natkę pietruszki. Sos musi być ostry!
Na patelni przesmażamy pokrojoną w paski brukselkę. Dodajemy szczypiorek, musztardę, mascarpone i koper. Doprawiamy solą i pieprzem w razie potrzeby. Na ziemniaki wykładamy farsz mięsny, następnie brukselkę i układamy lub posypujemy wędzonym serem. Teraz niczym roladę biszkoptową zwijamy ziemniaki i do paki, czyli piekarnika. Zapiekamy na złoty kolor (w temp. 200 stopni około 20 minut)
Chociaż Polan w wielu klasycznych przepisach wprowadził odrobinę szaleństwa, w przypadku ciasta na pączki postawił na klasykę. Duża ilość żółtek i smażenie na smalcu powodują, że smakują one tak, jak kiedyś.
Żółtka i jajka (muszą być w temp. pokojowej) ucieramy z cukrem i cukrem wanilinowym na kogel-mogel. Drożdże rozpuszczamy w ciepłym mleku, dodajemy 2-3 łyżki mąki, 1 łyżkę cukru i odstawiamy do wyrośnięcia. Przekładamy do ubitych jaj, dodajemy pozostałą mąkę (lekko podgrzaną, najlepiej na kaloryferze lub w 30 stopniach w piekarniku). Wyrabiamy ciasto, dokładając stopniowo rozpuszczone masło, sól i spirytus. Ciasto o dość luźnej strukturze odstawiamy do wyrośnięcia, a my zabieramy się za dodatki.
Czekoladę siekamy i wkładamy do miski. Zalewamy gorącą śmietanką z masłem, po kilku minutach mieszamy do uzyskania aksamitnej masy. Odstawiamy do przestudzenia, następnie chwile ubijamy mikserem.
Powidła łączymy z krupnikiem.
Śmietankę, ser mascarpone i cukry ubijamy razem na puch.
Żółtka ubijamy na sztywno z cukrem i cukrem wanilinowym, mleko gotujemy, zostawiając pół szklanki. Tę część mleka dodajemy do ubitych żółtek i mieszamy ze skrobią kukurydzianą. Kiedy tylko mleko się zagotuje, zalewamy ubite żółtka, mieszamy i raz jeszcze wstawiamy na kuchenkę. Mieszając, doprowadzamy do wrzenia i odstawiamy do przestudzenia.
Podrośnięte ciasto dzielimy na równe kawałki, surowa porcja ciasta na jeden pączek powinna ważyć mniej więcej 70-80 g. Pączki nadziewamy powidłami, białą czekoladą, kremem waniliowym i kremem śmietankowym i układamy na pergaminie do wyrośnięcia. Wszystkie pączki przykrywamy ściereczką bawełnianą, odstawiamy do wyrośnięcia i następnie lekkie jak puch smażymy na smalcu.