Aby przestać marnować żywność, musimy sobie najpierw uświadomić, że kupujemy więcej jedzenia niż potrzebujemy. W naszych domowych spiżarniach i lodówkach ląduje zbyt wiele produktów – części nie zdążymy zjeść przed upływem terminu ważności, o innych zupełnie zapominamy. Marnowanie żywności wpływa jednak negatywnie nie tylko na nasze domowe finanse, ale przede wszystkim na środowisko. Do wyhodowania czy wyprodukowania jedzenia lądującego na naszych talerzach zużywa się przecież mnóstwo zasobów – wody, energii, pracy ludzkich rąk. Ponadto, kiedy my masowo wyrzucamy żywność, wiele osób na świecie głoduje – warto więc przestać marnować jedzenie także z przyczyn etycznych. Gotowanie w duchu zero waste, czyli wykorzystywanie wszystkich kuchennych resztek, to jeden ze sposobów, by ograniczyć skalę problemu. ,,Resztkowe" potrawy mogą smakować i wyglądać wspaniale! Wystarczy odrobina kreatywności i jeden podstawowy składnik, który każdy powinien mieć w swojej kuchni.
Jak zapobiegać marnowaniu żywności? Na to pytanie odpowiadają uczniowie klas VI-VIII szkół podstawowych, które biorą udział w programie edukacyjnym Akademia Lubella. Na zajęciach młodzież poznaje zasady zdrowego odżywiania, uczy się komponowania zbilansowanych posiłków i odkrywa wartość płynącą z ich wspólnego spożywania. Ważnym elementem programu są również zagadnienia dotyczące kuchni zero waste: jak właściwie przechowywać produkty, w jaki sposób racjonalnie planować zakupy oraz jak gotować, wykorzystując resztki.
Teoria wydaje się prosta, ale jak jest z praktyką? Często mimo wiedzy i dobrych chęci ,,jemy oczami", dlatego w koszyku zakupowym lub na naszych talerzach ląduje znacznie więcej jedzenia, niż jesteśmy w stanie skonsumować. A co z resztą? Reszta zwykle trafia do kosza na śmieci – szczególnie warzywa, owoce czy mięso, które szybko tracą swoją świeżość. Tymczasem wszystkie te składniki można zamienić w pyszne i wartościowe dania. Gotowanie w duchu zero waste jest nie tylko praktyczne, ale dostarcza też satysfakcji i dobrej zabawy.
Chcąc być naprawdę zero waste, trzeba zacząć postrzegać resztki z obiadu jako pełnowartościowe składniki dań, mimo że czasem nie wyglądają one smakowicie. Przecież z pozostałości mięsa można ugotować zupę, z czerstwego chleba usmażyć gofry francuskie, a warzywa z surówki dodać do omletu lub dania z makaronem. No właśnie – makaron! To jest ten niezbędny, sekretny składnik w kuchni zero waste, który będzie idealną bazą wielu pomysłowych i pysznych dań. Sprawdzi się zarówno w wytrawnych, jak i słodkich przepisach. Można go jeść o każdej porze dnia – na obiad, kolację, a nawet… na śniadanie. Przy okazji warto wiedzieć, że makaron jest cennym źródłem energii, którą w 45-65% powinniśmy czerpać właśnie z węglowodanów. Dostarcza nam także błonnika, niezbędnego do prawidłowego funkcjonowania naszego układu pokarmowego, witamin z grupy B oraz żelaza i magnezu.
Co w kuchni zero waste zrobić z makaronu? Możliwości jest wiele. Bardzo prosta w przygotowaniu i sycąca będzie makaronowa sałatka na kolację. Makaron Lubella świderki lub kokardki wystarczy połączyć z warzywami, które zalegają w lodówce albo tymi, które zostały z obiadu, na przykład z brokułem, papryką, cukinią. Następnie dodać do tego odrobinę sera feta, suszone pomidory, nasiona słonecznika lub pestki dyni, a wszystko polać olejem, który został po suszonych pomidorach.
Mając w spiżarni makaron, możesz stworzyć też pełnowartościowy obiad pełen witamin. Wystarczy poddusić warzywa na patelni, dodać resztkę ryby lub mięsa z dnia poprzedniego, doprawić wszystko ulubionymi przyprawami, a po połączeniu z makaronem posypać parmezanem i polać oliwą z oliwek. Możesz także przygotować zapiekankę – jeśli zostało Ci w lodówce samotne jajko, roztrzep je z tartym serem i śmietaną, dołóż warzywa oraz zalegającą w lodówce szynkę. Połącz taką mieszankę z ugotowanym makaronem i zapiecz w piekarniku.
A jeśli szukasz czegoś naprawdę pysznego, a przy tym nieszablonowego, koniecznie wypróbuj ten przepis zero waste od Akademii Lubella!
Pesto z łodygi brokuła z łososiem wędzonym
2 porcje:
Odmierz 200 g makaronu – to akurat tyle, ile mieści się w 2,5 szklanki! Ugotuj zgodnie z instrukcją na opakowaniu, a kiedy makaron się gotuje, zabierz się za przygotowywanie dodatków.
W drugim garnku zagotuj wodę. Łodygę brokuła obierz z twardej skórki i pokrój w plastry. Wrzuć do wrzątku i gotuj 3-4 minuty. Po tym czasie odcedź i przelej zimną wodą – dzięki temu warzywo szybciej ostygnie.
Wrzuć do blendera ugotowaną łodygę brokuła, czosnek, starty ser, liście bazylii, orzechy włoskie, oliwę oraz sok z cytryny. Dopraw solą i pieprzem do smaku – tak jak lubisz! Całość zmiksuj na gładki sos.
Ugotowany makaron wymieszaj z pesto. Podawaj z kawałkami wędzonego łososia, skropionego sokiem z cytryny. Możesz udekorować danie listkami świeżej bazylii. Smacznego!
Więcej informacji znajdziesz na www.akademialubella.pl
Materiał powstał we współpracy z Organizatorem projektu edukacyjnego „Akademia Lubella".