Te rzeczy robisz w markecie i myślisz, że są grzeczne. Tak naprawdę efekt może być zupełnie odwrotny

Choć zwykle podczas zakupów myślimy raczej o własnych potrzebach, zdarzają się sytuacje, gdy możemy komuś pośrednio lub bezpośrednio pomóc. Okazuje się jednak, że nie zawsze wychodzi tak, jak chcieliśmy. Jakich pomocnych-niepomocnych rzeczy lepiej nie robić w sklepach?

Zdarzyło się wam, że w sklepie oderwaliście się od zakupów, by pomóc innemu klientowi lub sprzedawcy? Często taki miły gest jest bardzo doceniany, jednak w wielu sytuacjach może narobić więcej szkody niż pożytku. Czego lepiej unikać w sklepach i marketach? 

Ustawianie wózka na środku alejki

Gdy chodzimy po markecie z wózkiem i musimy spędzić dłuższą chwilę nad wyborem jakiegoś produktu, czasem zastanawiamy się, gdzie najlepiej odstawić wózek. Częsty wybór pada na środek alejki, dzięki czemu osoby, które również chcą kupić coś z tej alejki, mają łatwy dostęp do regałów. Jednak nie tylko oni korzystają z tej przestrzeni. Niektórzy są tam 'przejazdem', by dostać się do innych miejsc w markecie, inni to na przykład pracownicy, którzy rozwożą produkty do wielu alejek. Jeśli ustawiamy wózek na środku, utrudniamy im wszystkim przejazd.

Najlepszą decyzją będzie ustawienie wózka z boku i sprawdzanie co jakiś czas, czy nikomu nie zastawia produktów, które chce wziąć z półki. Nic się też nie stanie, jeśli inny klient poprosi nas o przesunięcie wózka. 

Zajmowanie kasy samoobsługowej, gdy mamy pełen wózek zakupów

Zdarza się, że na taśmie przy tradycyjnej kasie jest sporo produktów innego klienta. Aby zaoszczędzić pracy kasjerowi czy kasjerce (a przy okazji także chcąc szybciej załatwić zakupy), idziemy do kas samoobsługowych. O ile w przypadku kilku produktów w naszym koszyku, to jest jak najbardziej w porządku, o tyle pchanie się tam z całym wózkiem jest niegrzeczne. 

Nie bez powodu przy wielu kasach samoobsługowych widnieje znak o ograniczonej liczbie rzeczy, z którymi można tam podejść. Takie kasy zostały stworzone dla klientów, którzy robią małe zakupy - chcą zapłacić za siebie szybko i sprawnie zwolnić miejsce następnej osobie. Gdy zajmujemy je przez kilkanaście minut, kolejka do kas - jakby nie patrzeć ekspresowych - znacznie się wydłuża, a klienci, którzy przyszli kupić jedynie chleb i karton mleka, muszą czekać, aż najpierw wypakujemy towar, skasujemy go, a potem jeszcze zapakujemy do toreb. Kasjerzy zajmują się naszymi zakupami znacznie sprawniej, niż my sami, warto więc pozostawić kasowanie większych zakupów właśnie im.

Może was również zainteresować: Chiny. Klienci rzucili się na amerykański sklep

Zobacz wideo

Ustawianie separatora zakupów za osobę, która jest w kolejce przed nami

Plastikowe czy metalowe separatory, które znajdują się przy każdej kasie, są bardzo pomocne przy oddzielaniu zakupów kolejnych klientów. Dzięki nim, kasjer lub kasjerka wie, kiedy skończyć kasować produkty danego klienta. Czasem, gdy stajemy za kimś w kolejce i ta osoba wykłada swoje produkty na taśmę, sięgamy po separator i ustawiamy go za jej zakupami. Dzięki temu odejmujemy jej roboty, a sami możemy zacząć wykładać swoje produkty, jeśli jest wystarczająco miejsca na taśmie.

Okazuje się jednak, że, w przeciwieństwie do zamiaru, jest to dość niegrzeczne. Jak czytamy na portalu My Recipes, taka 'pomoc', może zostać odebrana jako pospieszanie osoby przed nami, by szybciej rozpakowała swoje produkty i pozwoliła nam zacząć rozpakowywać swoje.

Uporządkowywanie stanowisk przy kasie

Gdy udało się nam wyłożyć na taśmę wszystkie swoje produkty, zanim kasjer zacznie je kasować, zdarza się nam zwyczajnie nudzić. Niektórzy w tych sytuacjach obserwują innych klientów, inni zerkają do telefonów. Jest też grupa perfekcjonistów - pomagaczy, którzy zaczynają porządkować stanowisko przy kasie. Gumy czy batoniki, które stoją nierówno lub w zupełnie innych miejscach niż reszta produktów, mogą wzmagać chęć ułożenia ich tak, jak trzeba. 

Takie zachowanie wydaje się być bardzo miłe i pomocne. Niestety co innego może pomyśleć kasjerka lub kasjer, który jest odpowiedzialny za przestrzeń przy kasie. Taka 'pomoc' może zostać odebrana jako obraźliwa, ponieważ sugeruje, że mamy zastrzeżenia wobec czystości stanowiska, o którą powinien zadbać sprzedawca.

Podawanie wózka osobie, która zbiera je z parkingu

Na parkingach przy sklepach niejednokrotnie widzi się osoby pchające całe wagony wózków sklepowych z powrotem do marketu. Myślimy wtedy: 'jeśli oddam swój wózek teraz, zaoszczędzę tej osobie robienia kolejnych rund na zewnątrz'.

Takie zachowanie jest jednak bardzo niepomocne. Gdy zatrzymujemy tę osobę z całą masą innych wózków, chcąc dorzucić do gromadki także swój, przysparzamy jej więcej problemów, niż gdybyśmy go odstawili w miejsce do tego przeznaczone. Operowanie taką liczbą wózków, gdy wokół znajduje się sporo ludzi oraz aut, których lepiej nie uszkodzić, jest naprawdę trudne. Po pierwsze niełatwo je w ogóle zatrzymać, po drugie - doczepianie wózka do reszty może zaburzyć cały proces i w efekcie, zamiast pomóc, tylko zaszkodzi.

Więcej o:
Copyright © Agora SA