Na temat zwyczajów królowej Elżbiety przy stole podczas większych bankietów wypowiedział się Graham Tinsley, były szef kuchni monarchini. Wygląda na to, że to nie sam apetyt jest problemem. Nie jest to też kwestia tego, że dania jej nie smakują - w końcu menu opracowywane jest na podstawie jej upodobań już na długo przed samym wydarzeniem. O co więc chodzi?
Odpowiedź na to pytanie padła w rozmowie Tinsley'a z portalem Hello! Jak mówi szef kuchni:
Niejednokrotnie królowa nawet zupełnie nic nie jadła. Czasem po prostu przesuwa jedzenie po talerzu, bo jest zbyt zajęta rozmawianiem z ludźmi po lewej i po prawej.
I jest to całkiem zrozumiałe. W końcu w tym celu właśnie organizuje się spotkania z królową, w których uczestniczą głowy innych państw czy przedstawiciele ważnych organizacji międzynarodowych. By talerz monarchini nie wydawał się jednak pusty, obsługa kuchni podaje mniejsze porcje.