Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Kris Chari podróżował liniami Japan Airlines z Dżakarty do Tokio. Po starcie samolotu zamówił u stewardesy wegańskie śniadanie. Gdy dostał posiłek, nie mógł uwierzyć własnym oczom. Śniadanie składało się bowiem jedynie z banana.
Pasażer swoim nieprzyjemnym doświadczeniem podzielił się na forum Flyer Talk, które zrzesza miłośników lotnictwa. Opublikował tam również zdjęcie śniadania, które otrzymał na pokładzie samolotu Japan Airlines.
Błędnie założyłem, że stewardesa miała na myśli, że banan jest częścią śniadania
- napisał. W rzeczywistości bowiem był jedynym, co Kris Chari dostał.
Myślałem, że to tylko rozczarowująca przystawka. Ostatecznie był to jednak cały posiłek
- dodał i stwierdził, że był to naprawdę smaczny banan, a nawet jeden z najlepszych, jakie jadł, to mimo wszystko jego zdaniem bardziej pasuje na przekąskę, a nie śniadanie.
Mężczyzna nie był zadowolony też z pozostałych potraw. Lunch ocenił równie nisko, twierdząc, że było to "ledwie doprawione spaghetti". Pasażer zauważa, że nie jest to pierwszy razy, gdy jedzenie na pokładzie linii Japan Airlines go rozczarowuje, bo podczas poprzednich lotów również nie było dobre.
Wiele razy informowaliśmy o rozczarowaniach posiłkami na pokładach samolotów. Zwłaszcza że zwykle jedzenie nie należy tam do najtańszych. Jakość powinna więc choć w pewnym stopniu odpowiadać cenie. Całkiem przeciwna sytuacja przytrafiła się jednej z pasażerek Ryanaira.
Lizzie Nugent - irlandzka pisarka - opisała, co przydarzyło się jej znajomej. Podczas podróży samolotem popularnej linii lotniczej, zamówiła sobie kanapkę z bekonem. Już sama cena może zaboleć niektóre kieszenie, bowiem przekąska kosztowała 5,50 euro, czyli równowartość około 25 złotych.
To jednak nie koniec przykrych zaskoczeń. Po rozpakowaniu jedzenia okazało się, że w środku owszem znajduje się bekon, ale w ilości wręcz nieprzyzwoicie małej. Kobieta znalazła zaledwie dwa niewielkie plasterki mięsa, które wyglądały wyjątkowo smutno w otoczeniu bułki całkiem sporych rozmiarów.
Niezadowolony ze swojej kanapki był też pasażer linii EasyJet. Podczas lotu z Paryża do Londynu Axel postanowił zamówić wybraną pozycję z pokładowego menu. Mężczyzna wybrał zestaw, za który zapłacił 7 funtów. W jego skład wchodziła butelka wody i kanapka. Zdjęcia w menu przedstawiały bagietkę z nasionami, obficie wypełnioną kawałkami cukinii i czerwonej papryki. Warzywa leżały na grubej warstwie hummusu i były rozłożone na całej bagietce.
Londyńczyk nie krył więc zdziwienia w momencie otrzymania zamówienia, jedzenie znacznie odbiegało bowiem od tego przedstawionego w menu.
Na początku trudno mi było uwierzyć, że podali coś takiego [...] Porozmawiałem z załogą i poprosiłem o inną kanapkę. Stewardesa powiedziała, żebym się nie dziwił, bo zdjęcia rzadko odzwierciedlają rzeczywistość. Dała mi kolejną bagietkę, ale była ona równie zła.
Źródło: mirror.co.uk, podroze.gazeta.pl