20 zł za rosół, 50 zł za schabowego. W Zakopanem hula wiatr i drożyzna. Ceny zwalają z nóg

Ceny rosną w zastraszającym tempie. Można odczuć to nie tylko, wtedy gdy wychodzi się na zakupy, a także w momencie, kiedy odwiedza się restauracje i miejsca turystyczne. Turyści, którzy odwiedzili niedawno Zakopane bardzo to odczuli. Ceny, jakie tam spotkali za klasyczne dania zadziwiły wielu.

Wielkimi krokami zbliżamy się do okresu w roku, w którym chętnie wyjeżdżamy w polskie góry. Zakopane jest coraz to bardziej oblężone, a rodziny i grupy turystyczne zbierają się, aby wyruszyć na szlak. Po intensywnym dniu należy dobrze zjeść, jednak jak podaje zakopane.wyborcza.pl coraz trudniej znaleźć miejsca, gdzie ceny nie przerażają.

Nie da się ukryć, że koszta, które z dnia na dzień rosną coraz bardziej nie tylko są odczuwalne przy kasie sklepowej. Okazuje się, że aby wybrać się na obiad w Zakopanem pełną rodziną, która liczy cztery osoby, można na rachunku spodziewać się kwoty około 300 złotych. Czy jest to mało? Zdecydowanie nie.

Krupówki jako jedno z droższych miejsc

Krupówki to jedno z najpopularniejszych miejsc, które odwiedza się, gdy jest się w pobliżu gór. To tam znajduje się ogromna liczba karczm i restauracji. Lokale szczycą się tradycyjnymi i lokalnymi przysmakami. Jednak nie brakuje tam również typowych potraw polskich. W "Wyborczej" możemy przeczytać, że już na początku wakacji średnia cena za rosół wynosiła 17 zł, natomiast za kwaśnicę 20 zł. Wybierając na obiad schabowego można było liczyć się z ceną 43 zł. Niestety teraz o takich cenach można zapomnieć. Od okresu wakacyjnego koszta się zmieniły, a rachunki w restauracjach poszybowały w górę.

Piotr Starmach w artykule napisał

Zacznijmy od śniadania: jajecznica - ok. 20 zł; przystawki w postaci grillowanego oscypka, chleb ze smalcem czy regionalne moskole - od 20 do 26 zł. Dalej jest tylko gorzej - za talerz rosołu płacimy co najmniej 20 zł, a za schab panierowany z ziemniakami - 48 zł. Można zdecydować się też na góralskie przysmaki, ale tu trzeba liczyć się z jeszcze większymi kosztami: gicz jagnięca - 75 zł, kwaśnica 22 zł, pstrąg z pieca 49 zł, a placek po zbójnicku 52 zł.

Nietrudno obliczyć ile będzie wynosić obiad dla czteroosobowej rodziny. Zamawiając typowy polski obiad składający się z zupy, dania drugiego i napojów na Krupówkach wyda około 300 zł.

Źródło ciągle rosnącej drożyzny

Eksperci dzielą się swoją opinią na temat coraz to większych cen. Podejrzewa się, że głównym źródłem jest kryzys energetyczny i coraz to wyższe koszta dostaw i produktów. Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej mówi

Część przedsiębiorców podnosiła te ceny, bo bała się, że prąd i węgiel wzrośnie im o 500 proc. bądź tego węgla w ogóle nie będą mieli. Trzeba też dodać, że bazują oni przede wszystkim na produktach mrożonych, a ich przechowywanie w zamrażarkach jest teraz dużo droższe.
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.