W sklepach coraz więcej kradzieży. Znika wszystko. "Nabijają najtańsze bułki, kasują jedną rzecz, a biorą pięć"

Klient podchodzi do kasy samoobsługowej. Nabija koszyk zakupów za około 70 złotych, rozgląda się i wychodzi. Wtedy reaguje kasjerka, ale mężczyzna twierdzi, że nic takiego nie zrobił. Dopiero kiedy kobieta mówi, że wszystko nagrały kamery, klient płaci za produkty. Taką historię usłyszeliśmy od pracownicy sklepu spożywczego. Policyjne dane wskazują, że Polacy kradną coraz więcej. Eksperci nie mają wątpliwości, jakie są przyczyny.

Więcej najnowszych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Na początku marca "Rzeczpospolita" podała, powołując się na dane Komendy Głównej Policji, że w 2022 roku odnotowano 32,7 tys. przestępstw związanych z kradzieżami w sklepach, co oznacza wzrost w ujęciu rocznym o 31,1 proc. Wzrosła również liczba wykroczeń, które są związane z kradzieżami - o 21,5 proc. Odnotowano ich 234,3 tys. Coraz częściej ludzie kradną w małych sklepach - liczba takich wykroczeń zwiększyła się o 24,6 proc., podczas gdy w przypadku sklepów wielkopowierzchniowych o 20,8 proc.

Zobacz wideo Seria bezczelnych kradzieży w supermarkecie. Stała za nimi jedna grupa

Kiedy kradzież jest wykroczeniem, a kiedy przestępstwem? Ma to związek z wartością ukradzionej rzeczy. Jeśli przekroczy 500 zł, to wykroczenie staje się przestępstwem.

Sklepy o kradzieżach głośno nie mówią

Przedstawiciele najpopularniejszych sieci handlowych nie chcą potwierdzać informacji o większej liczbie kradzieży. Tłumaczą to względami bezpieczeństwa.

Z uwagi na kwestie bezpieczeństwa nie udzielamy szczegółowych informacji w zakresie stosowanych zabezpieczeń, statystyk czy metod postępowania złodziei. Kradzieże to zjawisko, którego doświadcza cała branża handlu detalicznego. My również obserwujemy je w naszych marketach

- wyjaśnia Maja Szewczyk, dyrektor działu komunikacji korporacyjnej Kaufland Polska, w wiadomości przesłanej do naszej redakcji.

Aby zapobiegać tego typu incydentom, w sklepach Kaufland stosujemy szereg rozwiązań – posiadamy monitoring, współpracujemy z ochroną oraz korzystamy z systemu zabezpieczeń towarów. O tym, jakie artykuły zostają nim objęte, decydują m.in. menedżerowie sklepów

- dodaje.

W podobnym tonie wypowiedzieli się przedstawiciele innych sieci, do których wysłaliśmy pytania.

"Ze względów proceduralnych oraz z uwagi na chęć zapewnienia bezpieczeństwa naszym klientom i pracownikom, nie możemy udzielić informacji w zakresie kwestii związanych z obowiązującymi w sieci sklepów Carrefour procedurami bezpieczeństwa" - czytamy w mailu z biura prasowego Carrefour Polska.

O polityce bezpieczeństwa pisze również Biedronka. Przedstawiciele sieci zapewniają, że podejmowane są wszelkie działania, które mają je zapewnić.

Kompleksowe podejście w tej kwestii obejmuje dostępność pracowników ochrony w większości placówek, a także grup mobilnych działających na wezwanie. Ochroniarze są przeszkoleni i wyposażeni w odpowiednie narzędzia, dzięki czemu są w stanie błyskawicznie zareagować na wszelkie zagrożenia. Dbają nie tylko o bezpieczeństwo klientów i pracowników, ale również o zapobieganie kradzieżom oraz ochronę mienia. 

Lidl zapewnia z kolei, że kradzieże w sklepach sieci mają "charakter incydentalny" dzięki zabezpieczeniom, które są tam stosowane.

"Podejmujemy liczne – i skuteczne – działania, mające na celu ochronę naszego mienia i zapewnienie klientom bezpieczeństwa. Szkolimy naszych pracowników na wypadek różnych, nieprzewidzianych zdarzeń, by w nietypowych sytuacjach postępowali właściwie. Instalujemy w naszych obiektach (sklepach, centrach dystrybucji) monitoring, poza tym współpracujemy z profesjonalnymi firmami ochroniarskimi. W sklepach korzystamy ze specjalnych bramek wyjściowych, otwierających się po zeskanowaniu paragonu. Ponadto w każdym z nich jest obecny pracownik ochrony, który na bieżąco czuwa nad bezpieczeństwem klientów i personelu" - czytamy.

Przedstawiciele Żabki nie zauważyli natomiast, aby w ostatnich miesiącach doszło do wzrostu liczby dokonywanych kradzieży. Dodają, że sklepy sieci wyposażone są w zabezpieczenia, które mają zapobiegać tego typu zdarzeniom. 

Stosujemy różne systemy ochrony, m.in całodobowy monitoring, który obejmuje również sklepy bezobsługowe. Nasze placówki wyposażone są także w przyciski antynapadowe, których uruchomienie skutkuje natychmiastowym działaniem grupy interwencyjnej.

"Nie ma dnia, żebyśmy nie znalazły papierka po batonie"

Udało nam się jednak anonimowo porozmawiać z pracownikami kilku sklepów spożywczych, którzy również ze względów bezpieczeństwa poprosili, aby nie wymieniać ich nazwisk oraz nazw miejsc, w których pracują.

Rosnący trend kradzieżowy zauważyła między innymi pracownica małego sklepu osiedlowego. 

Nie ma takiego dnia, żebyśmy nie znalazły papierka po jakimś batoniku, czekoladzie

- mówi, zwracając uwagę, że nagminnie zdarzają się osoby, które zjadają produkt w sklepie i wychodzą bez płacenia. Wymienia też produkty, które są najczęściej kradzione. To przede wszystkim żywność.

Masło, bo jest drogie, oleje, słodycze z górnej półki. Zdarza się, że ginie alkohol.

Dodaje, że kradną osoby w różnym wieku, zarówno starsze, jak i 14- czy 15-latkowie. - Są kamery, ale złodzieja się nie przypilnuje. Złodziej pilnuje nas - mówi.

O większej liczbie kradzieży mówi też pracownik innego sklepu spożywczego popularnej sieci handlowej. - Inwentaryzacja w tym roku zdecydowanie bardziej na minus niż w zeszłym. Kradną nawet dzieciaki, w tym przypadku najczęściej energetyki. Jednak ogólnie ludzie kradną wszystko - od piw po produkty spożywcze - opowiada.

W wypowiedziach innych osób przewijają się też historie dotyczące kas samoobsługowych. Jedną z nich przytoczyliśmy na samym początku. Klienci jednak okradają sklepy również na inne sposoby: nabijają najtańsze bułki, mimo że kupili droższe, albo biorą pięć rzeczy, ale kasują tylko jedną. O kradzieżach przy kasach samoobsługowych pisała w grudniu 2022 roku również "Rzeczpospolita", która zwróciła uwagę także na jeszcze jeden rodzaj - sytuacje, gdy ktoś chwyta produkt i szybko wybiega ze sklepu. 

Nie zawsze znikają tylko produkty spożywcze. Ludzie kradną też inne rzeczy, choć w opisanym poniżej przypadku nie do końca wiadomo, czy złodziej wiedział, co zabiera.

Kiedyś ukradziono nam z palety karton, ale nie wiedzieliśmy czego. Dopiero szef sprawdził, czego brakowało. Okazało się, że 100 papierowych toreb. Także ktoś wzbogacił się o papierowe torby

- opowiada pracownik Żabki.

Money.pl rozmawiało z kolei z kasjerką z galerii handlowej Westfield Arkadia w Warszawie. "Jeden klient pakował do plecaka cały stojak kabanosów. Zatrzymała go ochrona. Takich zdarzeń jest coraz więcej" - powiedziała.

Ludzi nie stać, więc kradną

W grudniu 2022 na łamach serwisu "Rzeczpospolitej" Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji wyjaśniała, jakie są powody coraz częstszych kradzieży w sklepach (wówczas komentowane były dane za okres styczeń-październik 2022).

"Jest to pokłosie wysokiej inflacji i rosnących kosztów życia" - wyjaśniają eksperci organizacji. Prowadzi to do zubożenia polskiego społeczeństwa. "Znamienne jest to, że decyzje o kradzieży podejmowane są coraz częściej przez osoby z "czystą kartoteką", które dokonują takiego czynu w akcie krańcowej desperacji" - dodają.

Zdaniem Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji nie bez znaczenia będzie też nowelizacja kodeksu karnego i kodeksu wykroczeń, podpisana w grudniu przez prezydenta. Zwiększa ona próg przestępstwa kradzieży z obecnych 500 zł do 800 zł. Nowela miała początkowo wejść w życie 14 marca 2023, ale, jak informuje serwis poradnikhandlowca.com.pl, termin został przesunięty na 1 października.

Przedstawiciele Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji uważają, że to jasny sygnał dla społeczeństwa, że takie postępowanie nie jest niczym nagannym, skoro liberalizuje się przepisy. "A wręcz udziela się sprawcom cichego przyzwolenia na łamanie prawa, celem "podreperowania" domowego budżetu" - twierdzą.

Źródło: informacja własna, rp.pl, money.pl, poradnikhandlowca.com.pl

Więcej o:
Copyright © Agora SA