• Link został skopiowany

Gdy dostał paragon, nie mógł uwierzyć, ile musi zapłacić. Zakopane znów szokuje cenami

Wybierając się do Zakopanego, trzeba przygotować portfel wypchany pieniędzmi. Paragony grozy co sezon zalewają cały internet, a narzekania na panujące tam ceny nikogo już nie dziwią. Jednak tym razem można się miło zaskoczyć. TikToker sprawdził miejsce, które uważane jest za najtańsze w okolicy.
Gdy dostał paragon, nie mógł uwierzyć ile musi zapłacić. Zakopane znów szokuje cenami
Fot. Shutterstock, Arkadiusz Fajer / TikTok @ciotki
Zobacz wideo Robiły go nasze babcie i mamy, czyli tradycyjny kotlet mielony

Zakopane to jedno z najbardziej turystycznych miejsc w Polsce. Tłumy odwiedzają to miasto nie tylko w sezonie zimowym, kiedy w całym kraju odbywają się ferie. Wiosna oraz lato to również czas, kiedy wyprawy w góry są na czasie. Wybierając się na taką wycieczkę, trzeba się jednak odpowiednio przygotować - i nie mówimy tu o specjalnym górskim sprzęcie. Przede wszystkim trzeba zapełnić portfele, bo to, jakie ceny obowiązują na Podhalu może wiele osób zszokować. Niejednokrotnie pisaliśmy o paragonach grozy, a także o tym, że z miesiąca na miesiąc ceny posiłków idą w tym miejscu w górę. Jednak okazuje się, że nie we wszystkich restauracjach trzeba wydać krocie. Tiktoker Ciotki postanowił sprawdzić, gdzie w Zakopanem można zjeść najtaniej. Gdy dostał paragon, doznał szoku.

Test baru mlecznego w Zakopanem. Tu zjesz najtaniej

TikToker Ciotki to charakterystyczna postać, która testuje lokale gastronomiczne. Z polecenia swojego widza postanowił wybrać się do Zakopanego, aby spróbować dań, które serwowane są w barze "U Słonia". Miejsce to zlokalizowane jest niedaleko Wielkiej Krokwi, czyli tak naprawdę niedaleko Krupówek - najsłynniejszego miejsca, do którego zazwyczaj można się wybrać na obiad. Właśnie tam twórca postanowił zjeść swój posiłek. Zamówił więc danie dnia, na które składała się zupa, a także drugie danie. W przeciągu 3 minut od zamówienia podano mu krupnik, który okazał się bardzo smaczny. Jak sam twórca powiedział:

Nie znam się na krupnikach, ale smakował mi i był sycący. Nie było mdłego posmaku.

Zaledwie 10 minut po pierwszym daniu zaserwowano mu ziemniaki, kotleta mielonego i marchewkę z groszkiem. Potrawa prezentowała się naprawdę smakowicie, a porcja była spora. Podsumowanie tego miejsca mogło więc być tylko jedno:

Dla mnie jedzenie w tym miejscu to taka definicja klasycznego polskiego obiadu. Dla mnie mega na plus.

Oprócz dobrego smaku i porcji, którymi można się najeść, ważna jest również cena. Okazuje się, że za dwudaniowy obiad w tym miejscu trzeba zapłacić zaledwie 22 zł. Jest to przystępna dla każdemu cena, która w porównaniu do innych miejsc w tak turystycznym miejscu może być nawet określana niewielką.

Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Więcej o: