Więcej treści kulinarnych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Magda Gessler jest najsłynniejszą restauratorką w Polsce. Dla wielu to największy autorytet kulinarny. Od marca 2010 roku, a więc już od ponad 13 lat, prowadzi w TVN program "Kuchenne rewolucje". Pomaga w nim właścicielom knajp, które zagrożone są upadkiem, odbić się od dna. Jedni przyjmują jej porady z wdzięcznością, a prowadzone przez nich restauracje funkcjonują z sukcesem po dziś dzień. Inni już od samego początku są negatywnie nastawieni do gwiazdy i niechętnie wykonują jej polecenia (dzieje się tak zazwyczaj wtedy, gdy lokal jest zgłaszany do programu przez pracowników, a nie właścicieli). Część restauracji, mimo interwencji Gessler, ostatecznie i tak się zamyka.
To właśnie w "Kuchennych rewolucjach" Magda Gessler dała się poznać jako osoba bezkompromisowa, ale też kontrowersyjna i słynąca z ciętego języka. Choć wielu właścicieli restauracji jest jej wdzięcznych za pomoc (a przynajmniej tak to wygląda w telewizji), to nie wszystkie metody stosowane przez gwiazdę są godne pochwały. Jej komentarze są dosadne, bez ogródek mówi to, co myśli, rzuca przekleństwami i talerzami. Choć nie ma nic złego w zwróceniu właścicielom uwagi, że trują ludzi, skoro podają gościom produkty z wątpliwym składem, to jednak Magda Gessler czasem po prostu powinna ugryźć się w język. Wiemy, że telewizja i konieczność zrobienia show, by przyciągnąć widzów, rządzą się swoimi prawami, nie pochwalamy jednak przemocy słownej. Poniżej przytaczamy najsłynniejsze cytaty Magdy Gessler z "Kuchennych rewolucji". Są wśród nich zarówno te zabawne, jak i takie, które raczej przerażają, niż bawią.
Restauratorka często już od progu w ostrych słowach komentuje wnętrze lokalu, do którego weszła:
Jeszcze częściej jednak obrywa się daniom, które są jej serwowane do spróbowania:
A skoro dostaje się potrawom, to jednocześnie też właścicielom oraz pracownikom restauracji, którym Magda Gessler nie szczędzi uwag również na temat wyglądu:
Nie da się ukryć, że Magda Gessler potrafi barwnie opisywać to, co spotyka ją podczas rewolucji i są sytuacje, kiedy trudno jej się dziwić. Jesteśmy jednak zdania, że czasem mogłaby darować sobie osobiste wycieczki do innych i sięgnęła po mniej obraźliwe sposoby komunikacji. Kto wie, czy to nie przyniosłoby więcej pożytku?