Co zrobić, gdy użądli nas pszczoła? "Dzięki trikowi z cebulą obyło się bez szpitala"

Lato w pełni i kiedy tylko mamy okazję, wychodzimy na łono przyrody, by nacieszyć ciało i umysł pięknem otoczenia. Jednak bywa, że znajdziemy się w złym miejscu i w złym czasie i zostaniemy użądleni przez pszczołę. Co zrobić, kiedy to się stanie? Zdradzimy wam stary i sprawdzony sposób babć na bolesne użądlenia.

Więcej porad znajdziesz na naszej stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo

Co zrobić, kiedy na spacerze użądli nas pszczoła? Cóż, nie jest to nic przyjemnego i wie o tym doskonale każdy, kto doświadczył tej nieprzyjemności. Jednak nie należy wówczas panikować, żegnać się z życiem i na szybko spisywać testamentu. Już nasz babcie doskonale wiedziały, co zrobić kiedy pogryzą nas pszczoły i miałam okazję wypróbować ten patent na sobie. 

Użądliła cię pszczoła? Ten trik przyniesie ulgę

Mój dziadek całe życie hodował pszczoły. Kiedy umarł, zajął się tym mój tata, ale nie przykładał to tego dużej wagi. Prawdę mówiąc, jego "zajmowanie się" pszczołami ograniczało się jedynie do przenoszenia uli i dokarmianiu na zimę, ponieważ miodu było tyle, co nic. Pewnego dnia jednak (co istotne - deszczową pogodą), tata postanowił przenieść jeden z uli w inne miejsce, bliżej lasu, by pszczoły miały bliżej do kwiatów. Cóż, w deszczowe dni pszczoły są bardziej pobudzone, ja nie miałam o tym pojęcia i podeszłam za blisko. I wtedy pierwszy raz w życiu użądliła mnie pszczoła. 

Nie miałam pojęcia, jak się zachować i z racji tego, że to było moje pierwsze użądlenie, nie miałam pojęcia, czy może nie jestem uczulona na jad. Jednak mama szybko zareagowała. "Masz, przyłóż to sobie do ręki". 

Cebula na użądlenia. Czy to działa?

Mama dała mi przekrojoną na pół białą cebulę. Na początku pomyślałam, że nie wie, co robi, ale skoro dziadek całe życie hodował pszczoły i znał się na tym doskonale, moja mama najprawdopodobniej również ma trochę wiedzy na ten temat, a dodatkowo jest pielęgniarką. Przyłożyłam cebulę do ręki, ale wcześniej delikatnie i ostrożnie usunęłam żądło za pomocą igły (było maleńkie). Nie powiem, bólu nie czułam, miejsce ukąszenia nie spuchło, było tylko delikatnie zaczerwienione. 

Jad pszczoły ma odczyn kwasowy, dlatego, żeby złagodzić jego działanie, trzeba do rany przyłożyć coś, co ma odczyn zasadowy, czyli na przykład cebulę. To na pewno przyniesie ulgę, ale dodatkowo po usunięciu żądła warto ranę przemyć wodą z mydłem i obłożyć kostkami lodu, by obkurczyć naczynia krwionośne, by jad wolniej się rozprzestrzeniał. 

Jednak bardzo ważne jest to, by po ukąszeniu obserwować reakcje swojego organizmu. Jeśli pojawią się objawy takie jak mdłości, zawroty głowy, drętwienie kończyn lub duszności i uczucie ciężkości w klatce piersiowej, nie szukaj w szafce cebuli, tylko dzwoń na pogotowie. Osoby, które są uczulone na jad pszczeli, zawsze powinny mieć przy sobie ampułkę z adrenaliną, która w przypadku wstrząsu anafilaktycznego (do którego może doprowadzić ukąszenie), może uratować życie. W moim przypadku na szczęście obyło się bez szpitala, ani innych nieprzyjemności. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.