Rzucił pracę w banku i otworzył pizzerię w przyczepie dla koni. "Najbardziej ukryta w Polsce"

MrKryha słynie z testowania jedzenia w lokalach w całej Polsce. Niedawno popularny influencer odwiedził nietypową pizzerię we Wrocławiu. Określił ją mianem "najmniejszej i najbardziej ukrytej w Polsce". Wszystko dlatego, że lokal znajduje się w... przyczepie przeznaczonej dla koni.

MrKryha ma za sobą wizyty w tysiącach lokali w całej Polsce. W ostatnim czasie próbował m.in. największej w naszym kraju zapiekanki, największej i najdroższej jagodzianki, a także najdroższego kebabu, który ważył aż dwa kg. Niedawno influencer odwiedził kolejne nietypowe miejsce. Nazwał je "najmniejszą i najbardziej ukrytą pizzerią w Polsce".

Zobacz wideo Zobacz też nasz przepis na pyszną, domową pizzę

Rzucił korpo i otworzył pizzerię w przyczepie. Najtańsza za 27 zł

Lokal nazywa się Przenośna Pasja i znajduje się we Wrocławiu. Prowadzi go Sebastian, który półtora roku temu rzucił pracę w korporacji (z oficjalnej strony pizzerii dowiadujemy się, że pracował w bankowości) i postanowił na poważnie zająć się robieniem pizzy. Chciał mieć jednak lokal mobilny, więc zdecydował, że otworzy go w... przyczepie po koniach. Miało to być spełnienie jego marzenia o tym, by podróżować z przenośną pizzerią. "Nie tylko po Dolnym Śląsku, ale również po całej Polsce i nawet Europie" - czytamy na stronie lokalu.

Sebastian nie zabrał się za realizację pomysłu sam. Pomogła mu Marcelina, która z kolei pracowała jako księgowa i kadrowa. Wspólnie zaczęli eksperymentować z pizzą, gdy w 2017 roku trafili na Youtubie na kanał Vito Iacopellego - pizzowego mistrza. Teraz, od strony kulinarnej, pizzą zajmuje się przede wszystkim Sebastian. Marcelina służy mu natomiast swoją kreatywnością i biznesowym wsparciem.

Pomysł na taki lokal spodobał się youtuberowi. "Wyremontował oldschoolową przyczepę, kupił malutki piecyk, w soboty natomiast dorabia na robieniu pizzy na weselach w całej Polsce" - opowiada o Sebastianie MrKryha. Wesela to jednak nie wszystko. Na stronie Przenośnej Pasji można znaleźć też ofertę mobilnych warsztatów z robienia pizzy neapolitańskiej. Przyczepka może również przyjechać na event firmowy, imprezę dla dzieci i wiele innych wydarzeń. 

Lokal ma krótkie menu, co docenił MrKryha. Na nagranym przez niego filmie widać, że do wyboru jest dziewięć rodzajów pizzy: marinara (najtańsza, kosztuje 27 zł), margherita, salami, piccante, parma e rucola, mascarpone love, quattro formaggi, burrata oraz pizza tygodnia. Pięć ostatnich kosztuje 39 zł. MrKryha zamówił pizzę z burratą, świeżymi pomidorkami, bazylią i pistacjami.

Brzegi? Dobrze wyrośnięte. Od spodu jest w porządku. Spójrzcie też na napowietrzenie rantów.

Influencerowi zasmakował sos pomidorowy, uznał, że jest go odpowiednio dużo. Dzięki niemu pizza była "przyjemnie soczysta". Na plus ocenił też kremową burratę i dodatkową chrupkość, której pizzy nadawały pistacje. Przenośna Pasja na co dzień stoi przy ul. Międzyrzeckiej 11 we Wrocławiu.

Jak zrobić prawdziwą pizzę? Włoch wyjaśnia: Mąka musi być silna

Polacy pokochali pizzę niemal tak mocno jak pierogi i coraz częściej, oprócz zamawiania jej w pizzeriach, decydują się zrobić ją w domu. Jakich składników użyć, by smakowała jak z prawdziwej włoskiej restauracji? Swego czasu opowiedział nam o tym Matteo Brunetti.

Włoch podkreślił, że najważniejsza jest mąka. - We Włoszech mówi się, że aby pizza wyszła dobra, mąka musi być "silna", czyli mieć wysoką zawartość białka. Powinno to być ok. 12 g białka na 100 g mąki. Wtedy ciasto wyjdzie lepsze, mocniejsze i będzie się dobrze trzymać podczas wyrabiania i pieczenia - tłumaczył. Na kg średnio silnej mąki należy użyć 700 g wody. W sklepach powinniśmy szukać mąki typu 0 i 00.

Matteo doradził też, by pizzę rozciągać na blaszce. Jeśli nie mamy żadnych specjalnych gadżetów, takich jak np. kamień do pizzy, placek pieczemy w maksymalnej temperaturze w trybie góra-dół. - Blaszkę kładziemy na najniższy poziom piekarnika, może nawet dotykać dolnej części. Pieczemy przez około 6-8 minut i po tym czasie przekładamy wyżej, ale nie na samą górę. Pieczemy, aż zobaczymy, że się ładnie przyrumieniła - wyjaśniał

Więcej o: