Kiedy grillowanie w Polsce dopiero wchodziło pod strzechy (a właściwie do ogrodów), mówiono, że dania z grilla są fit, bo tłuszcz, który się z nich wytapia, spływa na rozżarzony węgiel, a nie pozostaje w jedzeniu. Po latach, kiedy metalowe pudła z rusztem prawie całkowicie wyparły ogniska i kiełbaskę na kijku, naukowcy i lekarze zmieniają podejście. Dziś już nie mówi się o daniach zdrowych, tylko rakotwórczych.
Niestety naukowcy mają racje, ale wiadomo - tak naprawdę szkodzi nam wszystko. W ogóle żyć jest bardzo niezdrowo - kto żyje, ten umiera. Fakt faktem, że w dzisiejszych czasach tych czynników szkodliwych dla zdrowia jest coraz więcej i naprawdę warto niektóre uwagi specjalistów wziąć sobie do serca.
Nie namawiamy, by całkowicie zrezygnować z grillowania - za to przedstawiamy kilka sposobów, które sprawią, że twój grill będzie dużo zdrowszy.
"Na grilla się nada" - bardzo często słyszy się takie podejście - trochę gorszej jakości kiełbasa, drugiej świeżości mięso - przyprawi się mocniej, ogniem opiecze i się zje. No właśnie "się zje" - my to zjemy, nadal to będzie tej gorszej jakości i nieświeże. Podczas grillowania przestrzegajmy tych samych zasad co na co dzień w kuchni - unikajmy tłustych i nieświeżych rzeczy.
Nie jedz kiełbasy - zawarta w niej saletra w wysokich temperaturach zmienia się w rakotwórcze nitrozaminy. Tym bardziej warto zostawić sobie miejsce na inne mięsa.
Na grillu świetnie sprawdzają się ryby - ktoś powie, że ryby też są niezdrowe przy obecnym zanieczyszczeniu wód. Fakty i mity na temat znajdziecie w tym materiale.
Polecamy również sery - najlepiej owcze i kozie - taki oscypek z grilla, palce lizać. W sklepach dostępny jest też coraz częściej ser halloumi, przysmak, którym zajadają się na Południu
Koniecznie marynujcie mięsa - nie chodzi tylko o walory smakowe. Używane w marynacie przyprawy (czosnek, bazylia, rozmaryn, cebula), dzięki zawartych w nich antyoksydantach, zmniejszają wydzielanie się rakotwórczych związków.
Naukowcy z Uniwersytetu w Porto przeprowadzili badania dotyczące marynowania mięsa w piwie. Marynata z ciemnego piwa zmniejsza występowanie związków rakotwórczych o 53 procent, a potraktowanie mięsa klasycznym jasnym pełnym - o 13 procent.
Mięso kładzione na ruszcie nie powinno być prosto z lodówki. Ogrzane wcześniej nie będzie przywierało. Poza tym szybciej "dojdzie" - pamiętajmy, że chodzi o to, by unikać toksycznych oparów wydzielających się ze skapującego tłuszczu. Dlatego też trzymajcie jedzenie jak najkrócej nad żarem - mniejsze kawałki szybciej się przepieką. To czas spędzony na ruszcie, a nie temperatura, ma wpływ na ilość wchłoniętych toksyn. Zachęcamy do robienia szaszłyków - drobne kawałki nadziane na patyk grillują się szybciutko. Jeśli nie masz pomysłu na szaszłyki sprawdź te.
Często przekręcajcie też mięso na różne strony - dzięki temu upiecze się równomiernie i unikniecie przypalenia. Spożywanie przypalonego jedzenia trzykrotnie zwiększa ryzyko wystąpienia raka żołądka!
Nie nacinaj i nie nakłuwaj mięsa - z nacięć wypływa więcej soków, które skapują na żar.
Najgorszy w całym grillowaniu jest tłuszcz i soki, które skapując na rozżarzony węgiel zmieniają się w toksyczne, rakotwórcze opary, które wchłaniane są przez mięso leżące na ruszcie nad nimi. Używanie tacek ogranicza skapywanie płynów i ułatwia potem czyszczenie rusztu.
Używaj tylko węgla drzewnego lub drewna z drzew liściastych. Żywica z szyszek i drewna iglastego w wysokich temperaturach wytwarza szkodliwe toksyny. Nie spalaj w palenisku papieru, dykty, opakowań po zapałkach czy papierosach. Nie pal fragmentów lakierowanego drewna - wszystkie spalane związki chemiczne unoszą się do atmosfery, przechodząc najpierw przez jedzenie, które położysz na ruszcie.
Z tego samego względu nie używaj chemicznych podpałek.
Nie kupujcie marynowanego mięsa - jasne, że tak łatwiej i szybciej, wystarczy wyciągnąć z opakowania i rzucić na ruszt. Ale takie mięso i marynata to przede wszystkim sól, sztuczne aromaty i utrwalacze. To samo tyczy się różnego rodzaju sosów i gotowych mieszanek przypraw.
Nic prostszego niż zrobić to samodzielnie: ulubione przyprawy nasypać na spodeczek, np. oregano, bazylię, rozmaryn, pieprz, czosnek przeciśnięty przez prasę, dolać do tego oliwę i gotowe. Dobrze dobrane przyprawy wystarczająco podkręcą smak, tak że nawet nie musisz dodawać soli, której na co dzień jemy zdecydowanie za dużo.
Tu znajdziecie przepisy na pyszny sos czosnkowy do dań z grilla - z powodzeniem zastąpi gotowce.
Mimo że jesteśmy stworzeniami mięsożernymi, to jedzenie mięsa w nadmiarze nam szkodzi. Zapominamy, że ten nadmiar mięsa występuje wtedy, gdy spożywamy je więcej niż 3 razy w tygodniu. Bardzo często przy grillu tracimy rachubę i przy jednym posiedzeniu zjadamy tyle mięsa, ile normalnie zjedlibyśmy przez tydzień. Bo takie pyszne, bo została ostatnia kiełbaska, bo przecież nie jemy tak codziennie... Dla naszej wątroby i żołądka taka nawet jednorazowa porcja mięsa to ogromne obciążenie, z którego nasz organizm otrząsa się kilka dni. Jedzcie warzywa, zarówno z grilla jaki i w postaci sałatek podawanych do dań mięsnych.