Panuje pogląd, że moczenie nasion w wodzie o temperaturze pokojowej przed zasadzeniem ich w ziemi jest najkorzystniejsze dla późniego rozwoju roślin. Z drugiej strony jednak taki sposób może doprowadzić do wytworzenia się wilgoci, która stanie się przyjaznym środowiskiem dla szkodliwych mikroorganizmów. Co za tym idzie, powoduje to wytworzenie się toksyn w wyhodowanym przez nas pożywieniu.
Przeczytaj więcej na stronie głównej Gazeta.pl.
Według raportu opublikowanego przez Food Safety News, moczenie nasion, ziaren oraz orzechów w temperaturze pokojowej w porze nocnej znacznie zwiększa ryzyko rozwinięcia się salmonelli na ich powierzchni. Badanie to miało na celu dostarczenie informacji zarówno branży spożywczej, jak i organom regulacyjnym. Jak podkreślają jednak jego autorzy, tzw. mokry etap "kiełkowania" może przebiegać w bezpieczniejszy sposób, jeśli odbywa się w niższej temperaturze wody lub gdy dodamy do niej trochę soli.
Joy Waite-Cusic, specjalistka ds. bezpieczeństwa żywności w domu i jej konserwacji z OSU Extension w College of Public Health and Human Sciences, jest zdania, że właśnie przez to, iż kiełki są namaczane w stanie surowym i nieprzetworzonym, istnieje większe prawdopodobieństwo, że mogą przenosić patogeny.
Ziarna, orzechy i nasiona mogą być zanieczyszczone niewielką ilością salmonelli lub innych patogenów przenoszonych przez żywność, co stanowi istotne ryzyko. Jednak ryzyko wystąpienia chorób przenoszonych przez żywność znacznie wzrasta, jeśli etapy przetwarzania sprzyjają namnażaniu się tych patogenów.
Haps.pl jest dla Was i dla Was piszemy o kulinariach. Nie oznacza to jednak, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.