Więcej trików i porad znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Lato to czas, kiedy szczególnie chętne i często wyjeżdżamy na urlop. To mogą być zarówno dłuższe, dwu- lub trzytygodniowe wyjazdy, jak i krótkie, kilkudniowe wypady za miasto. Jednak niezależnie od tego, na jak długo wyjeżdżamy, warto zadbać o żywność, którą pozostawiamy w lodówce i zamrażarce, jak i o nasze dobre samopoczucie. Właśnie dlatego warto znać trik z monetą, który może nawet pomóc uniknąć zatrucia.
O co chodzi? Trzeba przyznać, że faktycznie porada brzmi dość enigmatycznie. W jaki bowiem sposób moneta miałaby nam pomóc uchronić żywność? Spieszymy z wyjaśnieniem. Poza monetą potrzebne będą jeszcze pojemnik oraz woda. Wodę wlewamy do naczynia, które następnie wstawiamy do zamrażarki. Gdy powstanie lód, na wierzchu kładziemy monetę i zamykamy zamrażarkę.
Po powrocie do domu po długiej nieobecności sprawdzamy, w którym miejscu znajduje się moneta. Jeśli nadal leży na lodzie, to znaczy, że w czasie urlopu nie było awarii zasilania i nie doszło do rozmrożenia zamrażarki oraz produktów, które się w niej znajdują. Jeśli jednak moneta spadła na dno pojemnika, to znak, że przez pewien czas nie było prądu, więc jedzenie nie nadaje się już do spożycia i należy je wyrzucić. Należy bowiem pamiętać, że nie powinno się mrozić raz rozmrożonego produktu. Ponadto nigdy nie wiadomo, jak długo nie było prądu.
Moneta nie jest jedynym nietypowym przedmiotem, który warto włożyć do urządzenia. Innym trikiem, który początkowo może wydawać się niedorzeczny, jest pozostawienie kredy na półce w lodówce. Może to brzmieć jak żart, ale dla poparcia tej tezy znaleźliśmy w sieci wypowiedź eksperta, który potwierdza, że to skuteczny trik.
Kreda jest świetnym przykładem [produktu - przyp. red.], gdzie nie tylko wiąże wilgoć, lecz także pochłania brzydkie zapachy
- mówił w jednym z archiwalnych odcinków "Pytania na śniadanie" Mateusz Bereźnicki, chemik z Centrum Nauki Kopernik w Warszawie.