W zeszłym roku Inspekcja Handlowa przeprowadziła badanie w hurtowniach, sklepach i lokalach gastronomicznych na terenie kraju. Okazało się, że w wielu z nich wykryto nieprawidłowości. Jedzenie, które trafiło do sprzedaży, jest w dużej mierze zafałszowane. Główny problem to brak zgodności produktu z etykietą. Zdarzyły się także przypadki dystrybucji produktów przeterminowanych, a nawet zepsutych.
Kontroli podległo 2158 hurtowni, sklepów i punktów gastronomicznych. Według danych przytoczonych przez Portal Spożywczy, aż 54 procent produktów było zafałszowanych. Wiele sklepów i hurtowni sprzedawało jedzenie, którego skład nie zgadzał się z opisem na etykiecie. Kontrola Inspekcji Handlowej w niepublikowanym raporcie wykazała, że dotyczyło to głównie ryb i ich przetworów (ponad 35 procent), wyrobów garmażeryjnych (ponad 25 procent) oraz miodu (niemal 24 procent). Nierzadko zdarzało się sprzedawanie mielonej wieprzowiny z etykietą wołowiny czy kebaba baraniego bez baraniny. W skali rocznej na takie towary wydajemy około 50 miliardów złotych.
Jeśli przygotujecie kebaba samodzielnie, nie będziecie musieli zastanawiać się, co jest w środku. Jak go zrobić? Sprawdźcie poniższe wideo.
Niestety konsumenci nie mają możliwości sprawdzenia tego, czy dany produkt jest zafałszowany, czy nie. Dlatego też Inspekcja Handlowa może niedługo zostać połączona z Inspektoratem Jakości Handlowych Artykułów Rolno-Spożywczych. Nowy organ być może będzie miał uprawnienia do przeprowadzania częstszej i dokładniejszej kontroli między innymi na etapie transportu.
Zobacz również: