W Polsce od 1 lutego 2022 roku obowiązywała zerowa stawka VAT na produkty żywnościowe, wprowadzona w okresie ekspresowo postępującej inflacji. Miała obowiązywać do końca 2023 roku, jednak została przedłużona o 3 miesiące. A to oznacza, że zgodnie z decyzją Ministerstwa Finansów, 5-procentowy VAT na żywność powrócił 1 kwietnia 2024 roku. Nietrudno się domyślić, iż nikogo raczej nie cieszy ten fakt. Zmianę tę bowiem dotkliwie odczujemy w naszych portfelach.
- Zniesienie naszej tarczy VAT na żywność, która od ponad dwóch lat chroniła Polaków, to mniej więcej 120 zł miesięcznie większe wydatki na żywność każdej polskiej rodziny, statystycznie - mówił jakiś czas temu szef byłego rządu, Mateusz Morawiecki. Które produkty zdrożeją i o ile? Na razie trudno to jednoznacznie określić. Mogą to być podwyżki o kilka złotych albo nawet mniej. Jest jeszcze nadzieja w sprzedawcach, którzy prawdopodobnie będą podejmować różne działania w trosce o napływ klientów, m.in. obniżać ceny. Podwyżki bowiem dotyczą produktów, które kupujemy na co dzień, i to w dużych ilościach.
Po zniesieniu tarczy antyinflacyjnej zdrożeją: mięso, ryby (również owoce morza), przetwory z mięsa oraz ryb, miód naturalny, jaja, mleko, produkty mleczne, owoce, warzywa, orzechy, zboża i przetwory ze zbóż, jadalne tłuszcze roślinne lub zwierzęce, lody, mleka i konkretne preparaty do karmienia niemowląt, a także woda mineralna.
Na niższy VAT nie załapały się jednak m.in. cukier, kawa, herbata, czekolada, napoje gazowane, które przed lutym 2022 r. były opodatkowane stawką VAT wyższą niż 5 procent
- czytamy na łamach Wyborcza.pl. "W związku z najnowszymi odczytami inflacji oraz prognozami dynamiki cen podstawowych produktów spożywczych objętych przejściową stawką VAT 0 procent, Ministerstwo Finansów podjęło decyzję o nieprzedłużaniu po 31.03.2024 roku okresowego obniżenia stawki VAT na podstawowe produkty spożywcze" - czytamy w cytowanym przez gazetę komunikacie Ministerstwa Finansów.
Jak popularne supermarkety radzą sobie z tą zmianą? W obawie przed odpływem kupujących, sieci takie jak Lidl podjęły odpowiednie kroki. Kilka dni temu portal o2.pl poinformował, że firma zapowiedziała, iż 1600 dostępnych w ich ofercie produktów od kwietnia br. nie zmieni swoich cen.
Biedronka, największa "rywalka" Lidla, poszła o krok dalej. Sieć ogłosiła "zamrożenie" cen blisko 4 tysięcy produktów. To odpowiedź sklepu na wcześniejszą decyzję konkurencji. Tak więc klienci dyskontu od 1 kwietnia za m.in. dżemy, makarony, mleko, sery lub słodycze zapłacą tyle samo, co w trakcie obowiązywania tarczy antyinflacyjnej. Promocja nie dotyczy jednak wszystkich produktów.
Wyjątkiem będzie tu przede wszystkim pieczywo, w szczególności pochodzące od małych lokalnych dostawców, oraz warzywa i owoce, których ceny zmieniają się na bieżąco ze względu na zależność od sezonu wegetacyjnego
- napisano w informacji prasowej sklepu.
Podobnie postąpiła sieć Aldi oraz Kaufland. Ten drugi, w ramach akcji "Zamrażamy VAT" ogłosił, że przez cały kwiecień ponad 10 tysięcy artykułów spożywczych będzie można kupić w tej samej cenie, co przed podwyżką VAT, a nawet taniej - "w ramach promocji, wprowadzanych przez sieć Kaufland". W informacji prasowej sieć podkreśla, że chce w ten sposób "umożliwić klientom jak największe oszczędności". Co jednak warto podkreślić, "z akcji wyłączone są m.in. świeże owoce oraz warzywa" - poinformowano na stronie sklepu.