Ceny jedzenia na imprezach masowych potrafią niekiedy dać w kość. Tak jest nie tylko na festiwalach muzycznych, lecz także na wydarzeniach sportowych. Boleśnie przekonali się o tym chociażby kibice, którzy 10 czerwca uczestniczyli w meczu towarzyskim pomiędzy Polską a Turcją na PGE Narodowym w Warszawie.
Porównał ceny jedzenia na polskim i niemieckim stadionie. Różnicę widać gołym okiem
Jeden z użytkowników X opublikował cztery zdjęcia menu i cennika. "Tak wyglądają ceny na Stadionie Narodowym. Absurd" - napisał. Za zapiekankę o wadze 200 g trzeba było zapłacić 25 zł, podobnie jak za hot doga, który ważył 130 g. Tyle samo kosztował popcorn (również 130 g). Jeszcze więcej musieli wydać ci, którzy skusili się na nachos z sosem (200 g), bo aż 39 zł. Napoje gazowane kosztowały 16 zł za pół litra. Za piwo 0,4l trzeba było z kolei zapłacić 22 zł, tyle samo kosztowało bezalkoholowe, ale było go więcej. Dostępne były też zestawy, np. hot dog z piwem za 45 zł.
Okazuje się, że w Niemczech jest taniej. Sprawdził to dziennikarz Kanału Sportowego Adam Sławiński, który pojechał do Hanoweru, gdzie polska reprezentacja przygotowuje się do gry w Euro 2024. Na tamtejszym stadionie kibice za pół litra piwa, zarówno bezalkoholowego, jak i z procentami, zapłacą pięć euro, czyli ok. 22 zł, a więc nieco mniej niż w Polsce, gdzie tyle kosztował kubek o mniejszej pojemności.
Frytki na niemieckim obiekcie sprzedawane są za 3,50 euro, czyli mniej więcej 15 zł, tak samo jak bratwurst, czyli niemiecka kiełbasa. Były też przekąski za cztery euro, czyli 17,50 zł. Tutaj różnicę widać więc gołym okiem.
Warto jednak nadmienić, że słodkie napoje gazowane w Hanowerze są droższe. Pół litra kosztuje cztery euro, czyli około 17,50 zł. Zobaczymy jednak, jakie będą ceny jedzenia na niemieckich stadionach już podczas meczów Euro 2024. Niewykluczone, że w trakcie imprezy mogą wzrosnąć.
