Pszczelarz z Wąchocka, który jest bardzo aktywny na TikToku, to pan Wojciech Margowniczy, który razem z żoną prowadzi gospodarstwo pasieczne. W mediach społecznościowych chętnie odpowiada na pytania dotyczące nie tylko produkcji miodu i jego właściwości, lecz także życia i hodowli pszczół oraz np. wykorzystania pyłku pszczelego.
Pod jednym z filmików został zapytany, czy miód można pasteryzować. "Chodzi mi o zabicie potencjalnie niebezpiecznych bakterii po podgrzaniu do 60 kilku stopni" - doprecyzował pytający. Pan Wojciech wyjaśnia, że można to robić i że nawet w sklepach czasem dostępny jest miód pasteryzowany.
Natomiast w pewnym sensie mija się to z celem. W kółko powtarza się, żeby nie dodawać miodu do herbaty czy kawy, dlatego że część właściwości, a dokładniej chodzi o różnego rodzaju enzymy, niestety nie przeżywa takiej temperatury.
Pszczelarz precyzuje, że mówi się nawet o temperaturze 40 stopni. "Przy 60 stopniach będziesz mieć słodzik, fajny, słodki, trochę będzie w nim różnych mikroelementów, ale to, co najważniejsze w miodzie, już niestety po pasteryzacji działać nie będzie" - dodaje.
By cieszyć się jak najdłużej dobrym smakiem miodu i jego właściwościami, trzeba go oczywiście dobrze przechowywać. O tym Pszczelarz z Wąchocka również mówił w mediach społecznościowych. Tłumaczył, że temperatura pokojowa wcale nie jest dla miodu najlepsza. Dużo lepiej czuje się w temperaturze poniżej 18 stopni Celsjusza. "Także raczej drzwi lodówki, jakaś spiżarka, piwniczka niż na przykład szafka w kuchni" - podpowiadał.
Dodał również, że miód powinno się przechowywać z daleka od źródeł ciepła. "Wtedy para z tego, co się gotuje, nagrzewa szafkę i miód w środku" - tłumaczył.