Wprowadzone w marcu obostrzenia mocno ograniczyły działalność lokali gastronomicznych. W wielu z nich znajdują się beczki z piwem, którego sprzedaż obecnie jest niemożliwa. Bartłomiej Morzycki, Dyrektor Generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie, twierdzi, że w restauracjach znajduje się około 60-70 tysięcy tzw. KEG-ów. Jak czytamy na serwisie Nasze Miasto, branża browarnicza podjęła więc decyzję o pomocy gastronomii – Związek Browary Polskie rozpoczął akcję odbierania piwa od lokali gastronomicznych w całej Polsce, aby ograniczyć straty.
Jak przypomina Morzycki, piwo to jedyny napój alkoholowy, który posiada termin zdatności do spożycia. To dlatego Browary Polskie zdecydowały się na pomoc barom i restauracjom. Dyrektor Browarów Polskich szacuje wartość udzielonej pomocy na 12 mln złotych. Kwota ta będzie wyższa, jeśli lokale gastronomiczne pozostaną zamknięte w kolejnych tygodniach. Związek zdecydował się też na wydłużenie terminów płatności dla partnerów, aby poprawić ich płynność finansową oraz zapewnienie serwisu instalacji do piwa beczkowanego, mimo faktu, iż bary są zamknięte. Planowane są kolejne akcje mające na celu ograniczanie strat w gastronomii.
Przykłady te pokazują, że produkcja i konsumpcja piwa odbywa się w systemie naczyń połączonych. Bo piwo to nie tylko browary, ale również gastronomia, mały i duży handel, usługi transportowe i wiele innych branż powiązanych z jego wytwarzaniem i dystrybucją. Wszyscy ponosimy konsekwencje zaistniałej sytuacji i musimy robić wszystko, aby przetrwać te trudne chwile
- mówił Morzycki, cytowany przez Nasze Miasto.