Ze względu na zamknięcie granic z powodu koronawirusa, wiele osób nie podejmie pracy sezonowej przy zbiorach plonów w Wielkiej Brytanii. Oszacowano, że potrzeba około 80 tysięcy pracowników sezonowych, by zebrać tegoroczne plony. Jak wskazuje serwis Londynek, Minister środowiska Wielkiej Brytanii poinformował, że obecnie na terenie kraju przebywa jedynie 1/3 migrantów, którzy mogą pracować przy zbiorach.
W związku z tą sytuacją brytyjski rząd zaapelował do obywateli, którzy z powodu epidemii zostali wysłani na przymusowe urlopy. Zachęca ich do podjęcia dodatkowej pracy przy zbiorach. Już teraz, na samym początku sezonu, niektórzy producenci nie mogli znaleźć rąk do pracy. Plony zbierają pracownicy z Rumunii, którzy zostali sprowadzeni do Wielkiej Brytanii lotem czarterowym. Władze mają jednak nadzieje, że obywatele przebywający na urlopach spowodowanych epidemią (a jest ich ok. 3,2 mln) ruszą do pomocy.
Z podobnymi problemami borykają się bowiem polscy producenci truskawek – przy zbiorach pracowało do tej pory wiele osób z Ukrainy. Jak podaje Agrobiznes cytowany na Portalu Spożywczym, oferowane stawki mogą pójść w górę. Podobna sytuacja dotyczy również innych letnich owoców – malin, jeżyn czy borówek. Susza, a także marcowe i kwietniowe przymrozki również nie nastrajają optymistycznie. Prezes Związku Sadowników, Mirosław Maliszewski, w rozmowie z serwisem Sady Ogrody powiedział, że wielu sadowników jest gotowych na ograniczenia wynikające z kwarantanny pracowników, którym przyjazd z zagranicy zostałby umożliwiony, a nawet na finansowanie im testów na obecność koronawirusa.
Susza to ogromny problem, który pojawia się w Polsce regularnie. W ostatnich latach to głównie z jej powodu niektóre warzywa i owoce osiągały rekordowe ceny. Więcej o tym: Nie wszystkich cieszy piękna pogoda. Czy przez tegoroczne susze ceny warzyw i owoców wzrosną? Pytamy ekspertów.