Dzięki rosnącej popularności kanałów w serwisie YouTube, które zajmują się szeroko pojętymi testami jedzenia, możemy coraz łatwiej podejmować decyzje o lokalach, które chcemy odwiedzić np. podczas wakacyjnego wyjazdu. To właśnie z nagrań wiele osób może dowiedzieć się gdzie warto zjeść w danym mieście, lub jakich miejsc lepiej unikać. Tym razem na kanale Książulo pod lupę wzięto szczeciński bar mleczny. Jak wypadł pod względem cen i jakości? Twórcy kanału są w tej kwestii jednomyślni.
Obaj mężczyźni podczas wizyt w większych miastach odwiedzają najpopularniejszy lub najczęściej polecany bar mleczny, w którym zawsze zamawiają podobny zestaw. W jego skład wchodzą z reguły dwie zupy, dwa dania mięsne oraz posiłek na słodko, a także kompot owocowy. Tym razem w Szczecinie wszystko odbyło się według dotychczasowych zasad. Ile jednak youtuberzy zapłacili za zamówione posiłki?
Obaj mężczyźni uznali, że za około 30 złotych można się spokojnie najeść, jednak w porównaniu do innych lokali ceny nie wypadają wcale korzystnie. Sami przyznali, że za 6,50 zł jedli o wiele lepsze zupy, a dwa naleśniki za 10 złotych nie są zachęcającą ceną.
Zarówno Książulo, jak i jego przyjaciel Wojtek uznali, że bar mleczny w Szczecinie jest wart uwagi i z pewnością warto wrócić na kotlet schabowy oraz zupę jarzynową. Choć ceny nie są niskie w porównaniu z innymi barami mlecznymi, które obaj mężczyźni odwiedzili, to nadal w dzisiejszych czasach i przy średnich cenach posiłków w restauracjach bar mleczny w Szczecinie wypada nieźle. Niestety mankamentem całej wycieczki okazały się... niewygodne siedzenia. Ku zdziwieniu Książula i Wojtka, krzesła były nie tylko przyczepione na stałe do podłogi, ale samo siedzisko było wąskie i szalenie niewygodne. Jak stwierdzili, warto tu zjeść, ale nie jest to miejsce, które nadaje się na wielogodzinne pogawędki nad talerzem.
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl