Za czasów mojej babci był to rarytas, teraz nikt o nim nie pomyśli. To prosta zupa z kilku składników

Taka zupa to nie jest coś, co wykonuje się każdego dnia. Tak naprawdę swoje 5 minut, miała już dawno, a teraz wspominana jest tylko przez nielicznych. Pochodzi ze Śląska, lecz niegdyś znała ją cała Polska. Warto zrobić ją od czasu do czasu, by zasmakować potraw, które kiedyś robiły furorę.
Zobacz wideo Chowder kukurydziany

Polska cieszy się dużą gamą pysznych dań. Zaliczają się do nich liczne zupy, takie jak rosół, pomidorowa, krupnik, barszcze, czy ogórkowa. Oprócz tak znanych pozycji można również znaleźć mniej popularne potrawy, które warto przetestować. Można je poznać dzięki zagłębieniu się w tradycyjną i regionalną kuchnię. Jedną z nich jest zupa wodzianka, która pochodzi ze Śląska. Jej skład jest bardzo okrojony, a ten, kto spotyka się z nią po raz pierwszy może doznać szoku, że to tylko tyle. By ją zrobić, warto mieć pod ręką czerstwy chleb, wrzątek, smalec i czosnek. Dodatkowo przydadzą się takie przyprawy jak sól i pieprz. Danie to nie robi na wielu osobach wrażenia, lecz znajdą się i ci, którzy wprost za nim szaleją. By nadać dodatkowego smaku, zamiast zwykłej wody, można zalać ją bulionem. Niektórzy dodają do środka również kiełbasę lub boczek, dzięki temu potrawa jest bardziej treściwa.

Wodzianka niegdyś była daniem bardzo popularnym i wykonywanym w wielu domach. Jej przyrządzanie pokazywało, że nawet czerstwe pieczywo może nadawać się do spożycia. Dodatkowo była ona uznawana za danie postne, a niektórzy jadali ją nie tylko na obiad, a także na śniadanie.

Przepis na wodziankę

Składniki

  • 4 kromki czerstwego chleba,
  • 2 szklanki bulionu lub wrzątku,
  • łyżka smalcu,
  • 2 ząbki czosnku,
  • sól,
  • pieprz.

Sposób przygotowania

  1. Czerstwe pieczywo pokrój w niedużą kostkę. Rozłóż je do głębokich talerzy i dodaj przeciśnięty przez praskę czosnek. Wrzuć także niedużą ilość smalcu.
  2. Całość zalej gorącym bulionem i dopraw do smaku. Na sam koniec zamieszaj i ciesz się nietuzinkowym smakiem.

Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Więcej o: