Zrobiłam najlepszy makaron z sosem w moim życiu. Był kurczak, ale o jednym składniku mało osób słyszało

Makaron z kurczakiem na obiad to zawsze dobry pomysł, jednak ostatnio postanowiłam troszeczkę zaszaleć. Otworzyłam lodówkę i już wiedziałam, że wymyślę zupełnie nowy przepis na makaron. I stało się - wzięłam kurczaka, szpinak, dwa sery i suszone pomidory. Jednak makaron, który wybrałam, niektórych zaciekawi - jem go tonami, czuję się lekko i w końcu nie tyję.

Szybki obiad z kurczakiem to w mojej głowie cała lista pysznych przepisów. Jednak ostatnio znudził mi się już kurczak w cieście naleśnikowym i sałatka cezar. Postanowiłam więc nie wzorować się konkretnym, istniejącym już przepisem na dania z kurczakiem, tylko otworzyłam lodówkę i już wiedziałam, co zrobię. Ze szpinaku, mascarpone, fety i suszonych pomidorów zrobiłam najlepszy sos do makaronu z kurczakiem, jaki do tej pory jadłam. Danie podałam z moim ulubionym makaronem, który jest dla mnie zbawieniem w niskowęglowodanowym stylu życia. Słyszeliście o makaronie konjac? Jeśli nie, musicie nadrobić zaległości. 

Zobacz wideo

Najlepszy makaron z kurczakiem mojego życia - przepis

Składniki:

  • 400 g szpinaku;
  • 3 łyżki serka mascarpone;
  • 1 czubata łyżka sera typu feta plus odrobina zalewy;
  • kilka suszonych pomidorów pokrojonych w paski;
  • niewielka podwójna pierś z kurczaka;
  • 1 średnia cebula;
  • 3 ząbki czosnku;
  • sól, pieprz (użyłam pieprzu cytrynowego);
  • makaron konjac, u mnie spaghetti.

Sposób wykonania:

  1. Mięso z kurczaka pokroiłam w kostkę, włożyłam do miski i dodałam odrobinę soli i pieprzu cytrynowego. Dodałam także odrobinę czosnku ziołowego i odłożyłam na jakiś czas do lodówki, by mięso się zamarynowało.
  2. Po tym czasie podsmażyłam mięso przez chwilę, by zamknęło się z każdej strony. Następnie zdjęłam je z patelni, a na pozostałym tłuszczu podsmażyłam posiekaną cebulę. Kiedy się zeszkliła, dołożyłam szpinak i podsmażałam, aż zmniejszył swoją objętość. 
  3. Dodałam pokrojone suszone pomidory oraz oba sery. Zmniejszyłam moc palnika i dodałam niewielką ilość ciepłej wody oraz kurczaka. Całość wymieszałam i dusiłam na wolnym ogniu przez 10 minut. Pod koniec duszenia doprawiłam do smaku solą i pieprzem. 
  4. Kiedy sos się dusił, zajęłam się makaronem konjac. Wyjęłam go z opakowania i przepłukałam na sicie. Następnie włożyłam do wrzącej wody z odrobiną soli i zielem angielskim. Moczyłam go przez trzy minuty, by lekko go zaromatyzować (makaron konjac sam w sobie nie ma smaku). 
  5. Następnie makaron przełożyłam do gorącego sosu i podgrzewałam jeszcze minutę, by konjac przejął smak potrawy. Zjadłam z dokładką. 

Makaron konjac jest wykonywany z korzenia azjatyckiej rośliny o tej samej nazwie. Składa się głównie z wody i konsystencją przypomina zbitą, twardawą galaretkę. Prawie nie zawiera węglowodanów i ma jedynie ok. sześciu kcal w 100 g. Jest więc idealny dla osób liczących kalorie lub ograniczających spożycie węglowodanów.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.