Przepis na pączki jest bardzo prosty. Pięknie wyrośnięte ciasto drożdżowe nadziewa się słodziuteńkim nadzieniem. Nie ukrywam - takie pączki nigdy mnie nie kręciły. Smakowały mi, owszem, ale nie było to coś, o czym śnię po nocach. Moja lubość pączkowa weszła na wyższy poziom, gdy spróbowałam przepisu na pączki wytrawne, nazywane także pączkami po staropolsku. Kupiłam wątróbkę, zagniotłam ciasto i wyszło coś niesamowitego. Narzeczony zabrał te pączki do pracy - mam je robić chociaż raz w tygodniu i to koniecznie z czosnkiem.
Zacznij od rozczynu. Do miseczki wkrusz drożdże i rozetrzyj je z dwiema łyżkami cukru, dwiema łyżkami mąki i połową mleka. Wymieszaj i odstaw na ok. 20 minut.
Do większej miski przesiej mąkę wymieszaną z cukrem. Dodaj roztrzepane żółtka, szczyptę soli, resztę mleka i rozczyn. Zagnieć ciasto. Rób to energicznie, co jakiś czas "uderzając" je, by było dobrze napowietrzone. Kiedy zacznie odklejać się od rąk, pozostaw je do wyrośnięcia.
Kiedy ciasto rośnie, przygotuj farsz. Wątróbkę oczyść, pokrój na mniejsze kawałki (wtedy nie będzie strzelać). Na patelni rozgrzej masło, dodaj wątróbkę i posiekaną cebulę. Dopraw przyprawami i duś do miękkości.
Kiedy wątróbka będzie już miękka, przełóż ją do miski, dodaj przeciśnięty czosnek i całość zmiksuj blenderem ręcznym. Dopraw do smaku i pozostaw do ostygnięcia. Wyrośnięte ciasto przełóż na blat podsypany mąką. Rozwałkuj je i wytnij krążki o średnicy ok. 8 cm. Na każdy z nich połóż porcję farszu i szczelnie zalep.
W dużym garnku rozgrzej ponad litr oleju. Kiedy będzie gorący, wrzucaj partiami pączki. Smaż kilka minut z jednej i drugiej strony. Osusz na ręczniku papierowym. Do swojego farszu dodałam jeszcze ser. Za pierwszym razem dodałam parmezan starty, teraz dodałam pokrojoną mozzarellę. Także było pyszne. Dodałam także kieliszek koniaku - jeśli chcecie podrasować smak farszu, to fantastyczny dodatek.