Dym nad gospodarstwami w całej Polsce. Tak rolnicy i sadownicy chronią plantacje przed przymrozkami

Sadownicy i rolnicy z różnych części Polski załamują ręce. Wszystko przez przymrozki, które w ostatnim czasie nie odpuszczały. Niestety w wielu przypadkach zniszczyły cały ogrom pracy i hektary plantacji. Na szczęście niektórzy dzielnie poradzili sobie z sytuacją, np. rozpalając ogniska i dogrzewając rośliny.

Praca na roli to wiele wyrzeczeń, ogromny wysiłek, poświęcenie, a także trud w planowaniu czy podejmowaniu nagłych decyzji. Przekonali się o tym w ostatnim czasie sadownicy i właściciele pól uprawnych z owocami czy warzywami. Pogoda w tym roku bywa bowiem wyjątkowo kapryśna i w wielu przypadkach zmusza do zastosowania dodatkowych rozwiązań. 

Zobacz wideo "Przymrozki będą dalej pojawiać się nawet w dobie zmiany klimatu"

Tak sadownicy i rolnicy radzą sobie z przymrozkami. Dym nad gospodarstwami nie zawsze świadczy o pożarze 

W ostatnich dniach pogoda cofnęła nas niemal do lutego. W większości regionów w Polsce pojawiły się przymrozki, spadł deszcz, a temperatura była daleka od kwietniowych upałów. Aura przełożyła się nie tylko na znaczne zastopowanie turystyki, czy mniejsze obłożenie w ogródkach restauracji. W dużej mierze ucierpieli bowiem rolnicy oraz sadownicy, którzy niestety przez minusowe temperatury stracili szansę na zbiory czy przychody z upraw. 

Przymrozki zaczęły się już w minionym tygodniu. W wielu miejscach odnotowano nocami nawet sześć stopni poniżej zera. Tak niskie temperatury zmusiły plantatorów truskawek, sadowników czy rolników do szybkiego działania. Właśnie dlatego w wielu gospodarstwach i na polach zapłonęły ogniska, które miały za zadanie docieplić rośliny i uratować je przed konsekwencjami chłodu. Powagę sytuacji można zobaczyć, chociażby na Instagramie czy TikToku, gdzie wielu rolników opublikowało zdjęcia i nagrania z nocnych prac. 

Nie trzeba było czekać na Zimną Zośkę. Wiele sadów i plantacji przemarzło już w kwietniu 

Niskie temperatury często tej porze roku występowały. Niestety nagłe ocieplenie, które nadeszło już w marcu, wiele namieszało. Rośliny wcześnie zakwitły, podobnie jak drzewa i krzewy owocowe. Niestety po małych wakacjach w kwietniu przyszło wielkie ochłodzenie, które spowodowało wielkie straty w wielu gospodarstwach. 

- Rozmawiałem z naszymi plantatorami. Część upraw została zniszczona, przemarzły głównie w pąkach kwiatowych. Trudno na razie mówić, jak wielkie będą szkody. Mogą być spore, i to w znacznym obszarze województwa pomorskiego - przyznaje Paweł Leszczyński z PODR w Kartuzach w rozmowie ze strefabiznesu.pl.

Jednak nie tylko plantatorzy truskawek ucierpieli. Szkody poniosą także sadownicy, którzy nie zdołali rozpalić ognisk na swoich posesjach. Sceny jak z filmu grozy opublikowane na TikToku przez @szymonwierus idealnie obrazują, jak ciężkie wyzwanie i ogrom pracy mieli przed sobą właściciele drzewek owocowych. Rozpalenie tak wielu ognisk dogrzewających wymaga bowiem ogromnej precyzji, dużo czasu i przede wszystkim wysiłku fizycznego. 

Więcej o: