Jak robi się jeden z najdroższych dżemów świata? Zapomnijcie o drylownicy - tu pestki wyciąga się gęsim piórem

Jeśli ceny konfitur w dziale bio wzbudzają w was skrajne emocje, ten francuski specyfik sprawi, że uniesiecie brwi i otworzycie usta. Co takiego kryje w sobie Maison Dutriez?

Fenomen średniowiecznego dżemu. Dlaczego wciąż jest produkowany?

Recepturę dżemu Maison Dutriez opracowano już w XIV wieku we francuskiej miejscowości Bar-le-Duc. Od razu zyskał miano najbardziej wyrafinowanego wyrobu. A to za sprawą sposobu, w jaki się go produkuje. Jest to bowiem przetwór przyrządzany na bazie owoców porzeczki - pierwotnie jedynie czerwonej, ale obecnie wykorzystuje się również porzeczki białe. Sam proces z pewnością nie odbiega od przygotowania klasycznego dżemu (tego się nie dowiemy, bo receptura jest pilnie strzeżona). Jednak jest tu pewien haczyk.

Jedne z najdroższych owoców świata wylicytowane. W cenie nowego auta. I to nie jest rekordRównowartość ponad 90 tys. zł za dwa melony. I to wcale nie jest rekord

Porzeczki do Maison Dutriez się dryluje. Już sam ten fakt wzbudza ciekawość - to przecież tak drobne nasionka, że mało kto pomyślałby o pozbywaniu się ich. No, ale jeśli już, to na pewno są po prostu przecierane, tak jak robi się w przypadku malin. Prawda? Otóż nie. Każde ziarenko wyciąga się pojedynczo, a służy do tego ostra końcówka gęsiego pióra. Z uwagi na misterność tego zadania, wykonuje się je ręcznie - żadna maszyna nie zrobi tego tak, by owoców nie zamienić w pulpę. Pracownicy przykładają ogromną uwagę do tego, by w porzeczkach nie pozostało ani jedno ziarenko. W końcu za coś ludzie płacą te krocie. Ale o pieniądzach trochę później.

Zobacz wideo Najpopularniejsze ciastka PRLu. Jak zrobić baletki?

Ten sposób drylowania porzeczek przetrwał kilka wieków, wojen i francuskich władców, i sprawił, że dżem zyskał zwolenników na całym świecie. Jednym z nich był Alfred Hitchcock. Reżyser znany był z wyjątkowej wybredności w kwestii jedzenia - mówi się, że niechętnie jadał cokolwiek, co nie jest lodami albo stekiem. Okazuje się jednak, że w jego kulinarnym serduszku znalazło się miejsce na Maison Dutriez. Tak bardzo polubił wyrób, że podczas kręcenia swoich filmów zatrzymywał się jedynie w tych hotelach, w których można było go dostać.

Ile kosztuje słoiczek Maison Dutriez?

Maison DutriezMaison Dutriez No machine-readable author provided. Diádoco assumed (based on copyright claims)., CC BY-SA 3.0 , via Wikimedia Commons

Hitchcock był też stałym klientem producenta, który co miesiąc wysyłał 1000 słoiczków do najbardziej luksusowych sklepów i dystrybutorów na terenie USA. Czy reżyser ograniczał się do jakiejś marnej łyżeczki dżemu na toście? Skąd! On nie bawił się w półśrodki - zjadał cały słoik dżemu dziennie.

A jego cena wcale nie była (i nadal nie jest) niska. Za jedno opakowanie rarytasu o wadze 85 g trzeba bowiem zapłacić 18 euro. W przeliczeniu na kilogram to ponad 200 euro, czyli niemal 1000 złotych. Pikuś, co? Co ciekawe, w ofercie producenta znajduje się również dżem z białej porzeczki i ten wyrób kosztuje jeszcze więcej, bo 20 euro za słoiczek.

HitlerszalonnaSłodka słonina wsparciem dla wojsk. Słyszeliście o Hitlerszalonna?

Zapewne to właśnie wysoka cena oraz misterny sposób przygotowania sprawiły, że Maison Dutriez zyskał jeszcze jedno miano. Mówi się o nim kawior z porzeczki. Czy słusznie? Prawdopodobnie tak - nie bez powodu jego produkcja nie ustaje od kilkuset lat.

Więcej o: