Grzybobranie to zajęcie, za którym szaleje wiele osób. Zapaleni grzybiarze wstają o świcie, by już przed południem mieć cały kosz dorodnych okazów. Po powrocie do domu każdy zapewne się zastanawia, co zrobić z taką ich ilością. Pierwsze co może przyjść do głowy to zrobienie aromatycznych sosów, zup, a także farszu do pierogów lub krokietów. Jednak i te dania nie sprawią, że zbiory całkowicie znikną. By wykorzystać grzyby w pełni, umieszcza się je więc na sznurkach lub w piekarnikach i doprowadza do całkowitego wysuszenia. Taka właśnie obróbka zamyka ich smak, który uwalniany jest, gdy się je do czegoś wykorzystujemy. Jednak zanim wrzucimy je do dań, jak powinniśmy je przechowywać? Niektóre znane metody wcale nie okazują się skuteczne.
Jeśli chcemy mieć pewność, że wysuszone okazy dobrze przetrwają czas przechowywania, trzeba je zamknąć w odpowiednich pojemnikach. Jeśli tego nie zrobimy i pozostawimy grzyby w otwartym naczyniu mogą bowiem wchłonąć wilgoć, a także osiądzie na nich kurz i wszelkie nieczystości. Dlatego nie polecamy zostawiać ich na kaloryferze lub w miskach pozbawionych wieczek.
By tego uniknąć, warto zaopatrzyć się w szczelne pojemniki i słoiki. Przed włożeniem ich do naczyń trzeba je dokładnie umyć i wysuszyć. Dla stuprocentowej pewności, że wilgoć nie będzie nam straszna, na dno naczyń można wysypać łyżkę ryżu. Do przechowywania grzybów najlepiej wykorzystywać metalowe lub szklane pojemniki. Nie poleca się tych zrobionych z drewna, ponieważ mogą przepuszczać wilgoć, a zebrane w nich okazy mogą spleśnieć. Gdy zdecydujemy się na klasyczne słoiki, pamiętajmy, by nie umieszczać ich w miejscach narażonych na promienie słoneczne. W takim wypadku przechowujmy je w kuchennych szafkach. Wybór odpowiednich pojemników jest taki ważny, ponieważ dzięki niemu możemy się cieszyć grzybami nawet przez kilka lat. Takie naczynia nie są również narażone na zagnieżdżenie się moli spożywczych, które chętnie atakują ten przysmak. By jednak jeszcze bardziej się zabezpieczyć przed szkodnikami, do naczynia można włożyć liście laurowe.
Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl