Flaki - przepis siostry Anastazji. Obok tej zupy nikt nie przejdzie obojętnie. Przyprawy i trik z wodą robią robotę

Chyba nie ma osoby, w której flaki nie wzbudzają jakiejś emocji. Niektórzy je kochają, inni nie mogą na nie patrzeć. Czego by o nich nie myśleć, trzeba przyznać, że to jedna z najsłynniejszych zup w naszym kraju, która na stałe zadomowiła się już m.in. na polskich weselach. Jeśli jednak nie chcecie czekać na najbliższe przyjęcie i macie ochotę na domowe flaczki, wypróbujcie przepis na flaki siostry Anastazji.

Więcej przepisów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Flaki, jeśli ktoś je lubi i jeśli są dobrze przyrządzone, mogą być naprawdę fantastycznym, sycącym i rozgrzewającym obiadem. Niektórych od ich spróbowania odstręcza jednak już sama nazwa. Nie sposób się nie zgodzić, nie jest ona faktycznie zbyt zachęcająca. Skąd się wzięła? Od głównego składnika, czyli oczyszczonych i pokrojonych w paseczki fragmentów wołowego żołądka. Czyli, potocznie mówiąc, właśnie flaków.

Podczas przygotowywania flaków ważne jest, poza mięsem, także odpowiednie doprawienie. Zupa charakteryzuje się dość intensywnym, pikantnym aromatem, który też nie każdemu odpowiada. Jeśli jednak jesteście w gronie miłośników tego dania lub chcecie się przełamać i spróbować, przetestujcie tradycyjny przepis na flaki siostry Anastazji z książki "173 specjały siostry Anastazji".

Flaki - przepis siostry Anastazji

Składniki:

  • 1 kg blanszowanych flaków,
  • 0,5 kg wołowiny (można zastąpić kurczakiem),
  • pół selera,
  • cebula,
  • por,
  • 2 pietruszki,
  • 3 marchewki,
  • łyżka mąki pszennej,
  • łyżka masła,
  • przyprawy: sól i pieprz do smaku, kilka ziaren ziela angielskiego, liść laurowy, majeranek, pół łyżeczki imbiru, łyżeczka gałki muszkatołowej.

Sposób przygotowania:

Flaki gotujemy przez dwie minuty, odlewamy wodę i powtarzamy. Później jeszcze raz zalewamy wodą i gotujemy, aż będą miękkie. Flaki powinny być pokrojone w paski - można zrobić to zarówno przed gotowaniem, jak i po.

W osobnym garnku gotujemy rosół z wybranym mięsem oraz warzywami. Dodajemy do niego pokrojone flaki oraz pozostałe ugotowane mięso (również pokrojone) i gotujemy przez kilka minut. Dorzucamy pokrojoną w kostkę marchewkę.

Robimy zasmażkę z jednej łyżki mąki i jednej łyżki masła. Dodajemy ją do flaków. Danie doprawiamy tak, żeby uzyskało pożądaną przez nas pikantność. 

Co o flakach myślą obcokrajowcy? "Trzeba się tu urodzić"

Zapytaliśmy kiedyś osoby z innych krajów, co myślą o flakach. Jason z Francji przyznał, że to nie jego smak. 

Trzeba być na to przygotowanym. Może nawet urodzić się tutaj [w Polsce - przyp. red.], żeby to lubić.

Zupa nie przypadła do gustu też Timei z Węgier. "Miały taki gorzko-kwaśny posmak, który nie bardzo mi pasował" - stwierdziła.

Zobacz wideo Co obcokrajowcy myślą o flakach? "Trzeba się tu urodzić"
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.