Tłusty czwartek w tym roku wypada 8 lutego. Część z was tego dnia ustawi się w kolejkach do cukierni lub piekarni, by kupić upragnioną słodkość, a część zdecyduje się zrobić pączki samodzielnie w domu. Ci, którzy chcą sami je przygotować, już szukają najlepszego przepisu. Niektórzy zamierzają nieźle się uzbroić i zadbać o to, by niczego im nie zabrakło. Dla takich osób mamy idealną propozycję - przepis na pączki domowe z 1 kg mąki.
Ile pączków wyjdzie z 1 kg mąki? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, bo zależy to również od wielkości pączków oraz proporcji pozostałych składników użytych w przepisie. Niemniej jednak na pewno ich nie zabraknie. Zwykle jest to od 28 do 35 pączków. Spokojnie wystarczy więc dla całej rodziny i niewykluczone, że może nawet coś jeszcze zostanie...
Składniki:
Sposób przygotowania:
Przepis na pączki domowe z 1 kg mąki zaczynamy od przygotowania rozczynu. Drożdże kruszymy i wsypujemy do naczynia. Zalewamy je połową szklanki letniego mleka. Ważne, by nie było gorące. Wsypujemy łyżkę cukru oraz trzy łyżki mąki. Mieszamy i odstawiamy w ciepłe miejsce, by drożdże urosły.
Po wyrośnięciu drożdży mieszamy je z pozostałą mąką, dodajemy żółtka i cukier puder. Mieszamy i dolewamy spirytus lub inny składnik, na który się zdecydowaliśmy. Dzięki temu pączki nie będą nasiąkać tłuszczem i nie będą tak "siadać" na żołądku. Zagniatamy przez kilka minut, a potem dodajemy do ciasta roztopione masło. Ponownie zagniatamy. Powinno być elastyczne. Osłaniamy je bawełnianą ściereczką i zostawiamy do wyrośnięcia na godzinę.
Gdy ciasto urośnie, odrywamy od niego niewielkie kawałki i lekko spłaszczamy je w dłoniach. Odkładamy jeszcze do wyrośnięcia na kilkanaście minut. Na każdy kawałek nakładamy porcję nadzienia i starannie sklejamy ciasto. Każdą kulkę odkładamy na podsypany mąką blat lub stolnicę. Ciasto można też rozwałkować, wyciąć kółka szklanką lub foremką, pozostawić jeszcze do wyrośnięcia, a potem nakładać na jedno kółko nadzienie, a drugim zalepiać.
W głębszym garnku solidnie rozgrzewamy tłuszcz i partiami kładziemy na niego pączki. Robimy to z obu stron. Dzięki temu powstanie też ładna, jasna obręcz wokół pączka. Wyławiamy pączki i odsączamy na ręczniku papierowym. Gdy ostygną, dekorujemy je wedle uznania.
Tradycyjnie pączki smaży się w głębokim tłuszczu - na oleju roślinnym lub na smalcu - najpierw z jednej, a potem z drugiej strony. Za każdym razem pączek nie powinien być zanurzony w tłuszczu bardziej niż do 1/3 wysokości. Zanurzone ciasto się zrumieni, natomiast to nad tłuszczem pozostanie jasne.
Dzięki obwódce wiemy, że pączek był na tyle lekki i puszysty, że pływał na tłuszczu niczym drożdżowa chmurka, a nie topił się w nim. Możemy więc być pewni, że konsystencja jest idealna, a pączek po prostu rozpłynie się w ustach.