Sezon wakacyjny w pełni i wielu z nas ma jeszcze przed sobą wyczekany urlop. Nieodłącznym elementem wakacyjnych doznań jest oczywiście lokalna kuchnia i zapewne wielu z nas oprócz odpoczynku, planuje także buszowanie po miejscowych restauracjach, tawernach i targowiskach, żeby dokładnie poznać smaki i kulturę danego miejsca. Oczywiście wybierając Polskę jako miejsce wakacyjnego wypoczynku, nad morzem każdy chce zjeść rybkę, w górach - ser prosto z bacówki, a na Podlasiu babkę ziemniaczaną. Jednak jeśli wybieramy się w podróż na południe Europy, regionalne potrawy mogą nas trochę zaskoczyć.
Ja kocham ryby i owoce morza, dlatego ostatni urlop na Bałkanach obfitował w niemal boskie doświadczenia kulinarne i zajadałam się "pod korek" krewetkami, mulami i innymi darami ciepłego morza. Było jednak danie, o którym marzyłam od lat, a chodzi o ćrnij riżot, czyli po polsku - czarne risotto. To risotto z owocami morza, zabarwione atramentem z mątwy lub kałamarnicy. Ja byłam w siódmym niebie, mąż nie chciał pójść ze mną na spacer po kolacji.
Asiu, wyglądasz ładnie, ale się nie uśmiechaj. To dla naszego dobra.
Crni rizot, czy też czarne risotto to danie, które wywodzi się z Dalmacji i podobno w tym regionie było serwowane w Wigilię. To nic innego jak risotto z owocami morza, które swoją charakterystyczną, czarną barwę zawdzięcza atramentowi mątwy lub kałamarnicy. Podaje się je z owocami morza, najczęściej właśnie z mięsem mątwy, duszonymi krewetkami lub kalmarami.
Oczywiście samo risotto jest delikatne, niemal maślane, a do jego wykonania oprócz sepii i owoców morza potrzebne jest białe wytrawne wino, oliwa oraz przyprawy. Kelner jednak nie wspominał o tym, że atrament barwi język i całą jamę ustną na czarno. Zjadłam, byłam szczęśliwa, ale musiałam kilka razy umyć zęby, żeby pozbyć się ciemnego nalotu.
Risotto z dodatkiem atramentu mątwy lub kałamarnicy smakuje obłędnie. Jest kremowe, delikatne, maślane z delikatnym posmakiem białego wina. Jeśli chodzi o owoce morza, najczęściej kucharze wybierają ryby o białym mięsie - w krajach bałkańskich króluje dorada. Często dodaje się kalmary lub krewetki, czasami także mule. Jednak ctni rizot smakuje bardziej ziołami niż morzem. Jeśli lubicie kolendrę, koper i czosnek, nie możecie ominąć tej pozycji w wakacyjnym menu.