Chlebki z patelni, o których piszemy, to oczywiście podpłomyki. To najstarszy rodzaj pieczywa na świecie. By je zrobić, wystarczy mieć mąkę, wodę oraz sól. Można je więc spokojnie uznać za chleb kryzysowy, kiedy nagle okaże się, że nie ma w domu ani kromki, sklepy zamknięte, a drożdże i proszek do pieczenia już dawno się skończyły. O zakwasie nawet nie wspominając.
W przeszłości podpłomyki wypiekało się najpierw na żarze, kamieniach rozgrzanych w ognisku, a później na gorących płytach, pod którymi rozpalało się ogień. Teraz bez problemu wystarczy zwykła, sucha patelnia. Do podpłomyków najlepiej nadaje się mąka pszenna. Podstawową wersję chlebków można urozmaicić, dodając do nich ulubione zioła i przyprawy.
Składniki:
Sposób przygotowania:
Do dużego naczynia przesyp mąkę, dolej wodę i wsyp sól. Wymieszaj i zacznij zagniatać, zachowując przy tym ostrożność, by się nie poparzyć. Możesz to robić najpierw palcami, a potem całą dłonią. Gdy ciasto już będzie elastyczne, przykryj naczynie bawełnianą ściereczką i odstaw na kilka minut, by ciasto na podpłomyki odpoczęło.
Blat lub stolnicę podsyp mąką. Wyjmij ciasto i podziel je na sześć równych kawałków. Każdy rozwałkuj cienko (choć można też smażyć grubsze placki, jeśli ktoś woli). Patelnię rozgrzej bez tłuszczu i podsmażaj na niej podpłomyki z obu stron, aż powstaną charakterystyczne, ciemniejsze plamki. Uważaj jednak, by nie przesuszyć chlebków. Powinna wystarczyć najpierw minuta, a potem, z drugiej strony, tylko kilkadziesiąt sekund.
Chlebki z patelni układaj na talerzu jeden na drugim. Powinny być elastyczne, miękkie i nie powinny się łamać.