• Link został skopiowany

Przedwojenny rosół. Szlachetny ptak i nietypowy dodatek sprawiały, że był królewsko pyszny

Rosół to niekwestionowany król polskiej kuchni i tak jest już od wieków. Przepis na tę zupę przez lata ewoluował i wciąż ewoluuje, więc zgodzimy się, że nie ma jednego właściwego. Jednak rosół, który serwowano w dwudziestoleciu międzywojennym i wcześniej, nieco różnił się od tego, który gotujemy w niedzielę. Często stawiano na mięsa, których wielu z nas nie miało okazji spróbować. Jednym z nich jest bażant. Rosół na nim to prawdziwa uczta dla zmysłów, ale warto doprawić go nietypową przyprawą.
Rosół
Fot. istock / Sebalos

Rosół pojawia się na naszych stołach podczas niedzielnych obiadów, świąt i rodzinnych uroczystości. Jest to potrawa, która jak żadna inna potrafi podzielić Polaków (no, może poza sałatką jarzynową) - jedni kłócą się o to, czy dodaje się ziele angielskie i liście laurowe, czy nie, inni o słuszność dodawania jabłka lub pomidora, zbierania szumowin i tego, które mięso jest najlepsze. Obecnie do rosołu najczęściej używa się kurczaka, wołowiny, indyka, kaczki, rzadziej gęsi lub perliczek. Jednak lata temu prawdziwym królem rosołów był bażant.

Zobacz wideo Nietypowe dodatki do rosołu. Nawet teściowa poprosi was o przepis!

Przedwojenny rosół. Jak smakuje mięso z bażanta?

Bażanty to dostojne, dziko żyjące ptaki, które już od wieków były czymś w rodzaju trofeum dla myśliwych i stąd popularność robienia z nich rosołu. Współcześni w większości nie mieli okazji spróbować rosołu na tym mięsie, ale nic straconego. Od jakiegoś czasu powstają hodowle bażantów, zarówno do celów ozdobnych, jak i hobbystycznych, a także spożywczych. Samce bażantów są pięknie upierzone, a dorosły waży mniej więcej tyle, ile średni kurczak.

Bażant ma chude mięso, które ma charakterystyczny, delikatny aromat dziczyzny. Świetnie nadaje się do pieczenia, ale także do gotowania, a najlepszy jest oczywiście rosół. Mięso z bażanta kupisz w dobrych hurtowniach zaopatrujących lokale gastronomiczne lub bezpośrednio od hodowcy. Kiedy już dostaniesz tuszkę ptaka, zabierz się za rosół. Dodaj do niego kilka ziarenek kardamonu. Wiem, że to nieoczywista przyprawa, ale jej lekka, korzenna słodycz świetnie wybije do góry wszystkie smaki ukryte w mięsie.

Przedwojenny rosół z bażanta. Podaj go bliskim, a będą w siódmym niebie

Składniki:

  • tuszka bażanta o wadze ok. 1,5 kg,
  • 600 g wołowiny z kością,
  • 3 marchewki,
  • 2 pietruszki,
  • pół selera,
  • 1 cebula,
  • 2 gałązki lubczyku,
  • sól, pieprz do smaku,
  • liście laurowe, ziele angielskie, kilka goździków,
  • 3-4 suszone grzybki,
  • 4-5 ziarenek kardamonu.

Rosół z bażanta - sposób wykonania:

  1. Tuszkę bażanta oczyść, osusz, poporcjuj i włóż do garnka razem z pokrojoną wołowiną. Następnie zalej mięso zimną wodą na "trzy palce". Zagotuj na minimalnym ogniu, a kiedy na wierzchu zbiorą się szumowiny, usuń je.
  2. Warzywa obierz i dodaj do gotującego się wywaru. Dodaj także kilka kulek ziela angielskiego, listki laurowe, pieprz ziarnisty, goździki, kardamon, lubczyk i grzybki suszone. Gotuj dalej na wolnym ogniu.
  3. Cebulę opal nad palnikiem, może miejscami być niemal czarna. Dołóż do rosołu i spróbuj, czy nie trzeba dodać większej ilości przypraw. Gotuj przez ok. 2 godziny - rosół powinien jedynie "puszczać oczka", a wołowina i bażant mają dość twarde mięso.
  4. Kiedy mięso będzie już miękkie, dodaj do smaku sól i gotuj jeszcze przez ok. 10 minut. Rosół podawaj gorący, najlepiej z domowym makaronem, kawałkami wołowiny i mięsa z bażanta. Udekoruj natką pietruszki.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: