Domowy kompostownik z dżdżownicami i zmywaki robione na drutach - nietypowe pomysły na typowe problemy ekologiczne

By żyć ekologicznie, nie trzeba rezygnować z dotychczasowego stylu życia i ulubionych czynności. Zmiany można wprowadzać "bezboleśnie", małymi kroczkami, a w dodatku w bardzo ciekawy sposób. W końcu jak wiele osób może pochwalić się kompostownikiem z robakami?

Nietypowe patenty na eko kuchnię - szalone czy genialne?

Coraz chętniej wykorzystujemy rozwiązania ekologiczne w kuchniach. W ostatnich miesiącach i latach częściej zwracamy uwagę na to, by nie marnować jedzenia, unikać używania plastiku czy kupować lokalnie. To małe kroki dla nas, a naprawdę ogromna różnica dla środowiska. Ale dbanie o planetę nie musi być nudne. Sprawdźcie, jakie patenty warto wykorzystać w swoim domu.

Zmywak na drutach

Zmywaki do naczyń to jeden z tych produktów, o których myślimy najrzadziej. Często kupujemy je bezwiednie, a potem zużywamy w ciągu kilku dni, dokładając się do produkcji niepotrzebnego plastiku. Warto zamienić je na opcję bardziej ekologiczną. To przy okazji ciekawa rozrywka dla fanów robótek ręcznych. Zmywaki można bowiem zrobić na drutach. Wykorzystuje się do tego grube naturalne sznurki, np. jutowy lub konopny. Warto pokusić się o własnoręczne wykonanie - zrobienie prostego kształtu nie jest wielkim wyczynem. Jeśli jednak nie czujecie się mocni w takich czynnościach, naturalne zmywaki można kupić w sklepach z ekologicznymi produktami lub online.

Zmywaki na drutachZmywaki na drutach zdjęcie ilustracyjne; fot. Iryna Mylinska / shutterstock.com

Woskowijki

Folia spożywcza i plastikowe pojemniki zapanowały nad kuchniami. O ile te drugie można łatwo zamienić na szklane lub wykonane z ekologicznych materiałów, folię trudno czymkolwiek zastąpić. A jednak! Coraz większą popularnością cieszą się woskowijki, czyli kawałki materiału, nasączone mieszaniną wosku pszczelego i innych naturalnych substancji. Doskonale nadają się do pakowania kanapek, owoców, pieczywa i innych rodzajów jedzenia. Wystarczy zawinąć w nie produkt, lekko docisnąć i przytrzymać - ciepło dłoni sprawi, że wosk zmięknie i dopasuje kształt materiału. Są wielokrotnego użytku, a jeśli jest taka potrzeba, można je umyć w zimnej lub letniej wodzie. Takie zamienniki folii spożywczej posłużą nawet przez kilka miesięcy. Podobnie, jak zmywaki ze sznurka, można je kupić w sklepach ekologicznych i przez internet.

Woskowijki to dobra alternatywa dla zwykłej folii spozywczejWoskowijki to dobra alternatywa dla zwykłej folii spozywczej zdjęcie ilustracyjne; fot. Blachkovsky / shutterstock.com

Domowy kompost

Kompost kojarzy się z masą zepsutych odpadków organicznych, które z czasem rozkładają się i wydzielają niezbyt przyjemny zapach i przyciągają muchy. To sprawia, że myśl o kompostowniku, a tym bardziej o trzymaniu go w mieszkaniu, w większości wzbudza skrajne emocje. Okazuje się, że docelowo kompostownik nie wiąże się z brzydkim zapachem ani tym bardziej muchami - wystarczy poprawnie go pielęgnować.

Ale po co to? Dzięki niemu ograniczamy ilość produkowanych śmieci - mniejsza część trafia do śmietników, a my płacimy mniej za ich wywóz. Zwykle takie odpady trafiają na śmietniska i, składowane w wielkich hałdach, zaczynają gnić i wytwarzać gazy, takie jak metan, które odgrywają sporą rolę w degradacji środowiska. W domowych warunkach odpady rozkładają się poprawnie, zamieniając się chociażby w naturalny nawóz dla naszych roślin - także tych domowych.

Domowy kompost z dżdżownicamiDomowy kompost z dżdżownicami zdjęcie ilustracyjne; fot. Andriana Syvanych / shutterstock.com

Jak się za to zabrać?

W sklepach budowlanych i ogrodniczych dostaniemy gotowe, specjalnie zaprojektowane kompostowniki. Wyglądają bardzo estetycznie, niekiedy nawet trudno się zorientować, do czego służą. Można je też wykonać samodzielnie, na przykład używając palet lub wiadra.

Zasada działania kompostownika jest prosta. "Urządzenie" najczęściej składa się z trzech części: na górze znajduje się pojemnik na odpadki, poniżej warstwa filtrująca (np. filtr węglowy), a na dole zbiornik na ociekający płyn. Na dno pojemnika na resztki wkładamy kilkucentymetrową wyściółkę z ziemi, suchych liści, wytłaczanek po jajkach czy papieru, by zapewnić optymalny przepływ powietrza i wilgoci. Następnie wrzucamy resztki jedzenia (o tym, co można, a czego nie można kompostować przeczytacie niżej). To, co dzieje się w trakcie kompostowania to proces butwienia, czyli naturalny powolny rozkład jedzenia za sprawą pożytecznych mikroorganizmów. Jest możliwy dzięki zapewnieniu odpowiedniej wilgotności (zawartość powinna być nawilżona, ale po ściśnięciu w dłoni, nie powinna wyciekać woda), temperatury i przepływu powietrza. W przeciwieństwie do gnicia, podczas butwienia nie wytwarza się nieprzyjemny zapach, który zwabia insekty, dlatego taki kompostownik można trzymać w domu - o ile jest poprawnie pielęgnowany. Czyli jak?

Dobrze prowadzony kompostownik

Przede wszystkim należy wiedzieć, co można kompostować. Do tego nadają się: skorupki jajek, fusy po kawie lub herbacie, resztki warzyw czy owoców (większe warto pokroić, żeby usprawnić przemianę materii), a także resztki produktów zbożowych, opakowania biodegradowalne, zwiędłe rośliny. Do kompostowania nie nadaje się natomiast mięso, kości, przetwory mleczne ani cytrusy czy banany (na ich skórkach znajduje się zbyt duża ilość konserwantów, które zabijają mikroorganizmy rozkładające jedzenie). Nie powinno się też wrzucać zepsutego jedzenia, np. z pleśnią.

Pielęgnacja kompostownika nie jest trudna. Należy trzymać go w temperaturze 10-30 st. C (zatem przez cały rok może znajdować się np. na balkonie, a w najchłodniejsze miesiące w domu). Powinniśmy go ustawić w nienasłonecznionym miejscu, dzięki temu w środku będzie zachodzić proces butwienia, a nie gnicia. Nie zależy nam bowiem na psuciu się odpadków, a na ich rozkładzie. Raz na jakiś czas należy przemieszać zawartość kompostu, a także pozbyć się obciekającego płynu w dolnym pojemniku - całość nie może być zbyt wilgotna. Płyn, zwany wdzięcznie herbatą, można wykorzystać do podlewania upraw i  kwiatów.

By przyspieszyć proces kompostowania, często wykorzystuje się dżdżownice, które można kupić w sklepach wędkarskich lub przez internet. Najczęściej kupuje się te kalifornijskie. Taki kompost nazywa się wtedy wermikompostem.

Zobacz wideo Ekologiczne środku czystości. Zrobisz je w domu!

Mydło z resztek oleju

Tłusty czwartek, wypadający w tym roku 11 lutego, to doskonała okazja, by zastanowić się nad zużywanym tłuszczem. W końcu pączki czy faworki smażymy na sporej jego ilości. Co z nim potem robimy? Wylewamy do odpływu. To ogromny błąd bowiem w ten sposób zapychamy rury - potem na każdy możliwy sposób staramy się je udrożnić, między innymi wykorzystując masę żrących detergentów. A przecież resztki tłuszczu można jeszcze wykorzystać - świetnie sprawdzą się do zabezpieczenia drewnianego płotu czy altany (bez obawy, zapach wywietrzeje). Można też wykorzystać go do produkcji mydła gospodarczego, które nada się np. do mycia podłóg, prania albo czyszczenia rozmaitych powierzchni.

Jak zrobić mydło z oleju? Sprawdźcie osobny artykuł:

Co sądzicie o takich sposobach na życie bardziej eko? Może sami je wypróbowaliście? Dajcie znać w komentarzach.

Więcej o:
Copyright © Agora SA