Dlaczego w marketach przez cały dzień można kupić pieczywo? Chodzi o mrożenie, ale nie takie, jak myślisz

Nie od dziś wiadomo, że pieczywo w sklepach nie jest robione od zera na miejscu. Mimo to wygląda często bardzo apetycznie i zachęcająco. Jak to możliwe? To kwestia związana oczywiście z jego mrożeniem, warto jednak rozróżnić dwa pojęcia, które bywają ze sobą mylone: pieczywo mrożone do wypieku oraz ciasto głęboko mrożone.

Więcej kulinarnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Wiele osób kupuje pieczywo w supermarketach, z różnych powodów. Bywa, że jest tańsze niż w innych miejscach. Inni wybierają je ze względu na smak. Jeszcze inni dlatego, że nawet wieczorem sklepowe półki są wypełnione chlebem czy bułkami. Nie od dziś wiadomo, że ma to związek z tym, jak pieczywo w marketach jest przechowywane. Chodzi oczywiście o mrożenie, choć często mylone są dwa pojęcia.

Zobacz wideo Chleb bez drożdży - prosty przepis do zrobienia w domu

Wyjaśniał to na łamach serwisu wiadomoscihandlowe.pl prezes Stowarzyszenia Producentów Pieczywa Artur Starek. Zwrócił uwagę, że istnieje różnica pomiędzy pieczywem mrożonym do wypieku a ciastem głęboko mrożonym. To właśnie z tym pierwszym mamy do czynienia w supermarketach i dyskontach. 

Pieczywo mrożone jest wypieczone w około 80 procentach. Następnie zostaje wystudzone i zamrożone, czyli poddane jednej z najstarszych, a przy tym naturalnej metodzie konserwacji. Niska temperatura w najlepszy sposób pozwala zachować świeżość produktu do momentu, aż zostanie dopieczony w około 20 proc. i trafi na sklepową półkę

- czytamy w serwisie.

Takie pieczywo może przez dłuższy czas leżakować w chłodni. Dr inż Małgorzata Sobczyk z Wydziału Nauk o Żywności Zakładu Technologii Zbóż SGGW w Warszawie w rozmowie z serwisem parenting.pl mówi, że może być tam przechowywane nawet do 12 miesięcy. Zaznacza jednak, że zwykle leży krócej.

Oczywiście nikt nie będzie ich przechowywał przez tyle czasu, chociażby ze względu na koszty, ale byłoby to teoretycznie możliwe. Zwykle pieczywo mrożone trafia do sklepów w ciągu 48 godzin od procesu produkcji.

Mrożone, więc z konserwantami?

Często pokutuje przekonanie, że skoro pieczywo jest mrożone, to na pewno jest w nim mnóstwo konserwantów czy spulchniaczy. Okazuje się, że niekoniecznie. Artur Starek zapewnia, że im krótszy skład, tym lepszy. "Nie jest istotne, skąd pieczywo pochodzi, z dużej czy z małej piekarni, ze sklepu osiedlowego czy z dyskontu, ważny jest jego skład – im prostszy, tym lepszy: mąka, drożdże, zakwas, woda, sól, dodatek ziaren" - mówi.

Wtóruje mu dr Anna Wojtasik z Instytutu Żywności i Żywienia.

Są to wypieki [z pieczywa mrożonego do wypieku - przyp. red.], w których składzie nie ma żadnych konserwantów, mające często prosty, czteroskładnikowy skład

- wyjaśniała w rozmowie z se.pl.

Najważniejsza jest oczywiście jakość mąki. Powinna mieć wysoką zawartość białka i silny gluten.

Nie jest oczywiście aż tak kolorowo, że żaden producent nie dodaje do swoich chlebów czy bułek konserwantów i innych zbędnych substancji. Na stronie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów można przeczytać decyzję prezesa z lutego 2020, z której dowiadujemy się, że 26 partii pieczywa oferowanego luzem w jednym z dyskontów było źle oznaczonych, co wprowadzało w błąd konsumentów. Widniała bowiem przy nich informacja, że "wszystkie chleby i bułki są bez konserwantów", podczas gdy w rzeczywistości zawierały takie substancje.

Dlatego, jeśli mamy taką możliwość, powinniśmy czytać etykiety ze składem. Jeżeli na pieczywie nie ma takich informacji, można poprosić o to obsługę sklepu.

"Członkowie naszego Stowarzyszenia także podają takie informacje. Wszystkie wyroby piekarnicze, które trafiają do naszych klientów, są oznakowane zgodnie z wymogami prawa określonymi przez Unię Europejską. Produkty posiadają więc wykaz składników, w tym alergenów. Zgodnie z rozporządzeniem, zawierają również szereg innych informacji, np. masę netto, datę minimalnej trwałości, kraj pochodzenia czy informacje o wartościach odżywczych" - zapewnia wiadomościomhandlowym.pl Starek. 

Obecność takich substancji nie jest jednak związana ani z procesem mrożenia, ani z miejscem, w którym kupujemy pieczywo.

Źródło: wiadomoscihandlowe.pl, parenting.pl, se.pl, UOKiK

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.