Więcej ciekawostek ze świata kulinariów znajdziesz na naszej stronie głównej Gazeta.pl
Thermomix i robot z Lidla to dwa podobne urządzenia. Dzieli je jednak przepaść cenowa i kilka drobnych niuansów, jak czas przygotowania danej potrawy czy skuteczność siekania warzyw. Jednak jedno i drugie urządzenie ma za zadanie wyręczyć nas w gotowaniu i pomóc zaoszczędzić czas i energię.
W tej chwili za Thermomix trzeba zapłacić około 6 tysięcy złotych. Gdy w sieci sklepów Lidl dostępny był robot Monsieur Cuisine Smart firmy Silvercrest, kosztował nieco ponad 2 tysiące złotych, chociaż pojawiały się specjalne promocje pozwalające zaoszczędzić nawet 300 zł. Jednak w pewnym momencie sieć sklepów Lidl wycofała ze sprzedaży swoje gotujące cudeńko. Jaki był powód? Poważny - firma Vorwerk, czyli producent Thermomiksa, wytoczyła proces twórcom robota z Lidla, firmie Silvercrest. Powodem było naruszenie patentów.
Tańszy i równie skuteczny robot zniknął, a jego ceny na "czarnym rynku" poszły w górę. Jednak niedawno hiszpański sąd przyznał się do popełnienia błędu i wydał oświadczenie dotyczące wycofania wyroku. Według sądu Thermomix nie jest urządzeniem w żaden sposób nadzwyczajnym - przed jego wejściem na rynek również istniały roboty kuchenne, a Monsieur Cuisine Smart jest po prostu kolejnym urządzeniem gotującym, a nie wierną kopią patentu niemieckiego Thermomixa.
Konkurencyjna cena i ogromna wygoda sprawiają, że na wielki powrót Monsieur Cuisine Smart czekają tysiące osób zainteresowanych kupnem urządzenia. Sieć Lidl jednak nie komentuje tej sytuacji, ale istnieją powody, by spodziewać się wielkiego powrotu kultowego lidlowskiego robota w ciągu najbliższych miesięcy.