Sąsiadka zabrania mu gotować po 21:00. Ma prawo? "Powinna być wdzięczna, że nie czuje zapachów z łazienki"

Mieszkanie w bloku czy apartamentowcu ma zarówno wiele zalet, jak i wad. Jedną z nich jest współdzielenie przestrzeni z innymi lokatorami, którzy niekoniecznie cechują się wyrozumiałością czy tolerancją. Pewien mężczyzna przekonał się o tym na własnej skórze po tym, jak sąsiadka zabroniła mu gotować po 21:00.
Zobacz wideo "Nie jestem ogromną fanką przebywania w kuchni", czyli Paulina Krupińska... w kuchni DDTVN

Sąsiedzi potrafią być uciążliwi. Zarówno ci w aglomeracjach miejskich, jak i na uboczu, gdzie domy dzieli ogrodzenie. Jednak punkt widzenia nie pierwszy raz zależy od punktu siedzenia. Pewna historia, opublikowana w mediach społecznościowych, jasno obrazuje tę sytuację.

Cinnamon rolls, bułeczki cynamonowePrzepis na pulchniutkie cynamonki. Nie ma opcji, żeby się nie udały

Gotował po 21:00, sąsiadka wkroczyła do akcji

Na portalu Reddit internauci dzielą się różnymi wydarzeniami dnia codziennego. Tym razem z problemu zwierzył się pewien mężczyzna, który boryka się z, jego zdaniem, uciążliwą sąsiadką. Natomiast kobieta jest zdania, że to codzienne rytuały lokatora są nie do zniesienia. 

Konflikt dotyczy gotowania. Jak czytamy w poście zamieszczonym przez użytkownika o nazwie OpticalInfusion, mieszkaniec jednego z apartamentowców, który liczy ponad 100 mieszkań, ma problem tylko z jedną sąsiadką. Sprzeczka dotyczy codziennego gotowania, które stanowi podstawę diety lokatora. Jak sam przyznaje, spożywa dwa posiłki dziennie, a jednym z nich jest danie na ciepło przyrządzane w godzinach od 20:00 do 23:00. 

Wspomniane godziny stały się kością niezgody pomiędzy mężczyzną a jedną z sąsiadujących pań. Kobieta stwierdziła, że nie może wytrzymać rozprzestrzeniających się zapachów i kazała zaprzestać przyrządzania posiłków na gorąco po godzinie 21:00.

Jestem na diecie i zasadniczo gotuję kurczaka z solą, pieprzem, czosnkiem i cukinią z dodatkiem kaszy każdego wieczoru. Rozumiem, że wąchanie tej samej rzeczy codziennie może być nudne, jednak wydaje się to zupełnie niedorzeczne, by prosić kogoś o zmianę harmonogramu życia w jego własnym domu i by dostosować się do czyichś preferencji

- pisze autor.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Kopytka (zdjęcie ilustracyjne)Przepis na kopytka. Trzy składniki, a ile smaku!

Zabroniła sąsiadowi gotować. Internauci stawiają sprawę jasno

Pod zamieszczonym wpisem pojawiło się wiele komentarzy. Część internautów podzieliła się swoimi historiami, a inni odnieśli się bezpośrednio do sytuacji opisanej przez autora. Jednak to, co da się zauważyć, to wsparcie dla mężczyzny i brak zrozumienia dla postępowania narzekającej lokatorki.

To jeden z minusów mieszkania w małej przestrzeni. Powinna być wdzięczna, że czuje zapachy z kuchni, a nie z łazienki

- uważa użytkownik portalu Reddit.

Domyślam się, że to zapach czosnku przeszkadza jej w odpoczynku lub próbie zaśnięcia. Nie, żeby miała jakiekolwiek prawo do narzekania

- dodaje inna osoba.

Na dole mam sąsiadkę o portugalskim pochodzeniu. Jej gotowanie wypełnia korytarze niesamowitymi aromatami

- pisze internauta.

Więcej o: