Więcej treści dotyczących diet gwiazd znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Margot Robbie zagrała w hitowej produkcji Grety Gerwig i po raz kolejny znalazła się na świeczniku. Wiele osób chwali ją za doskonałą grę aktorską. Nie brakuje też głosów zachwytu nad jej sylwetką. Pojawiły się nawet porównania do ikonicznej lalki, w której postać się wcieliła. Fani gwiazdy z pewnością wyobrażają sobie, że musi katować się restrykcyjnymi dietami, by utrzymać doskonałą formę. Okazuje się, że choć Margot Robbie faktycznie stawia na określone produkty, to nie odmawia sobie również jedzeniowych przyjemności.
Codzienny jadłospis aktorki stał się przedmiotem dyskusji już przy okazji poprzednich produkcji, w których wystąpiła, jak choćby oscarowego "Ja, Tonya". Z dostępnych w sieci materiałów dowiadujemy się, co zazwyczaj ląduje na talerzu Margot, a czego gwiazda unika.
Margot Robbie stara się nie jeść tłuszczów nasyconych, fast foodów, słodyczy i nie pić słodzonych napojów. Nie rezygnuje jednak całkowicie z alkoholu - od czasu do czasu wypija kieliszek lub dwa. Ponadto dieta Margot Robbie jest bogata w białko. Na śniadanie aktorka zjada zwykle owsiankę i wypija zielony koktajl, na obiad sięga po kurczaka i sałatkę, a jej kolacja często składa się z ryby z pieczonymi warzywami.
Gwiazda otwarcie przyznaje, że czasem lubi sobie pofolgować. "Czuję się nieszczęśliwa, kiedy nie jem. Nie mogę codziennie jeść tylko sałatki i wypijać pół kieliszka wina co drugi dzień. Nie mogę" - stwierdziła w rozmowie z Emirates Woman. Zatem z jednej strony stara się trzymać reżim jedzeniowy, a z drugiej uwielbia zajadać się niezdrowymi przekąskami.
Uwielbiam piwo, frytki, hamburgery, ale jeśli muszę założyć bikini, to przez trzy dni jem marchewkowe paluszki. Jestem jedną lub drugą skrajnością.
Samą dietą jednak nie da się utrzymać wysokiej formy. W codzienności Margot Robbie nie brakuje też więc aktywności fizycznej. Z tekstu w serwisie Marie Claire dowiadujemy się, że jeden z najbardziej intensywnych reżimów treningowych przeszła podczas przygotowań do roli w filmie "Ja, Tonya", gdzie zagrała łyżwiarkę figurową Tonyę Harding. Aktorka spędzała dużo czasu nie tylko na lodowisku, lecz także na siłowni, gdzie wykonywała przysiady i podnosiła ciężary, by zbudować masę mięśniową. Trenowała zarówno nogi, jak i cały tułów, by odpowiedni wcielić się w postać sportowczyni. Robbie ćwiczyła podobno wówczas aż pięć razy w tygodniu po cztery godziny.
Z kolei podczas przygotowań do gry w filmie "Legion samobójców" Margot trenowała boks, a także pracowała nad mięśniami brzucha i nóg. Była bardzo zaangażowana w trening, dzięki czemu osiągnęła spektakularne efekty. Aktorka bardzo lubi też uprawiać pilates oraz barre - to ćwiczenia, które łączą w sobie elementy pilatesu, jogi i baletu.
Źródło: Emirates Woman, Marie Claire,