Więcej grzybowych ciekawostek znajdziesz na naszej stronie głównej Gazeta.pl
Julius Schäffer był uznanym naukowcem, który bardzo dużo zrobił dla europejskiej mykologii. Urodził się w Niemczech w 1882 roku i historia wspomina go, jako jedynego mykologa tamtych czasów, który zmarł po zjedzeniu niejadalnego grzyba.
Niemiecki naukowiec ukończył przyrodoznawstwo i zawodowa zajmował się mykologią. Interesował się głównie pieczarkowcami, a zwłaszcza grzybami z rodziny gołąbkowatych - napisał o nich monografię wydaną w 1933 roku. Można w takim razie uważać, że Schäffer zjadł zęby na grzybach, jednak nie tylko zęby. Niestety, w 1944 roku zmarł po zjedzeniu grzyba, o którym do dziś się mówi, że "kiedyś się jadało, i nikt nie chorował". Chodzi o krowiaka podwiniętego, popularnie nazywanego olszówką.
Niemiecki badacz wraz ze swoją żoną mieli zjeść potrawę z krowiaka podwiniętego. Już godzinę później u mężczyzny zaczęły występować niepokojące objawy, takie jak nudności, wymioty i zawroty głowy. W ciągu nocy jego stan się pogorszył i trafił do szpitala. Zmarł po siedemnastu dniach męczarni z powodu niewydolności nerek, spowodowanej zatruciem grzybami. Co ciekawe, żona naukowca zatrucie przeszła dużo łagodniej.
Krowiak podwinięty, czyli olszówka to grzyb bardzo często występujący w lasach Europy, chociaż można spotkać go także w ogrodach, na łąkach i polanach. O dziwo, aż do lat 80 XX wieku był uważany za grzyb jadalny. Niestety, ta opinia panuje do dziś, szczególnie wśród osób starszych, które uparcie twierdzą, że wystarczyło po prostu kilka razy obgotować olszówki i nic nikomu się nie stało. Co więcej, panowała kiedyś taka opinia, że wystarczyło popić potrawę z olszówek alkoholem, by nie doprowadzić do zatrucia, co jest oczywiście skrajnie nieodpowiedzialne.
Grzyb ten zawiera substancję, która u niektórych osób po zjedzeniu może wywołać silną reakcję autoimmunologiczną. Tak najprawdopodobniej było w przypadku Juliusa Schäffera - jego organizm nie poradził sobie z toksyczną substancją, podczas kiedy organizm jego żony szybciej strawił i ją rozłożył. Tutaj warto dostrzec ważne ostrzeżenie - to, że komuś nie zaszkodziło zjedzenie danego grzyba, nie znaczy, że dla wszystkich jest on jadalny.
To niewielki grzyb, który przybiera barwę od ochrowej do jasnobrązowej. Zazwyczaj ma krótki, przysadzisty trzon. Kapelusze młodych osobników są podwinięte, u starszych mogę stać się bardziej rozpostarte. Pod kapeluszem znajdują się gęste blaszki. Grzyb na środku kapelusza na charakterystyczne wgłębienie, przez co niektórzy mogą pomylić go z niektórymi jadalnymi mleczajami.