Burger Drwala w tym roku wrócił do menu McDonald's wcześniej. Zwykle pojawiał się dopiero w drugiej połowie listopada, tym razem można go zamawiać już od 8 listopada. Na razie tylko wersję klasyczną, pełna oferta ma się pojawić 15 listopada.
Z czego składa się podstawowy Burger Drwala? W środku znajdziemy kotlet wołowy, do którego dodawany jest plaster panierowanego sera, bekon, prażona cebula oraz sos majonezowy. Wszystko to podaje się w bułce z serowo-bekonową posypką.
Kanapka stała się swego rodzaju fenomenem, który trudno wyjaśnić. Być może chodzi o jej sezonowość i konieczność czekania na nią do jesieni. "To, że jest dobra to jedno, ale jest po prostu znana. I każdy na nią czeka, trochę jak na drogie auto" - powiedział naszej koleżance z redakcji jeden z klientów McDonald's, gdy zapytała go, dlaczego kanapka ma takie powodzenie. Niektórym może też po prostu wystarczyć sam smak, choć nie brakuje osób, które nie widzą w tym burgerze nic szczególnego, a wręcz nawet lubią go najmniej z całej oferty.
Dla wielu osób, które zamawiają Burger Drwala, zjedzenie go wiąże się z dużą przyjemnością. Ale co dzieje się wtedy w naszym ciele? Wyjaśniła to dietetyczka Olga Cygan.
"Przez pierwsze 10 minut drwal o wartości 906 kcal podniesie twój poziom cukru we krwi i uwolni dopaminę, tzw. hormon szczęścia. Po 20 minutach wysoki poziom syropu glukozowo-fruktozowego wzmaga chęć spożycia kolejnej porcji. Substancja jest silnie uzależniająca" - wyjaśnia dietetyczka. Gdy upłynie pół godziny, zaczynamy odczuwać silne pragnienie. Jest to spowodowane dużą ilością sodu, którą przyjęliśmy, jedząc drwala.
Twoje nerki muszą pracować zdecydowanie ciężej, żeby pozbyć się całej tej soli. Ciśnienie może wzrosnąć, ponieważ serce musi szybciej pompować krew. Po 60 minutach ciało doznaje szoku
- tłumaczy dalej. Do organizmu zaczyna docierać, że na strawienie burgera będzie potrzebował nawet ponad trzech dni. Dietetyczka dodaje, że strawienie "pospolitych produktów" zajmuje od 24 do 72 godzin. W komentarzach pod jej postem sporo osób zastanawiało się nad tym przedziałem czasowym. Warto jednak zwrócić uwagę, że Olga Cygan podała przedział od do, co oznacza, że trawienie innych produktów może zajmować mniej czasu niż wspomniane trzy dni.
Na koniec dietetyczka podkreśla, że jest zwolenniczką zasady, że wszystko jest dla ludzi. Trzeba jednak podchodzić do tego, co się je, z rozsądkiem. "Niech to nie będzie stała część twojej diety" - apeluje.