Co roku wielcy fani fast foodów nie mogą doczekać się jesieni. To właśnie o tej porze roku wraca kanapka, która za każdym razem robi wielką furorę. Mowa tu o burgerze Drwala. Jego premiera odbyła się 8 listopada, ale do oferty McDonald’s wróciła na razie tylko jego podstawowa wersja. Jak mówi sieciówka, zakręcone frytki, a także Drwal z dodatkami zostaną wprowadzone do sprzedaży bo 15 listopada. Jednak niektórzy już w dniu premiery postanowili wybrać się do restauracji i spróbować, czy burger smakuje tak jak zawsze. Znany youtuber Książulo również odwiedził jeden z lokali, a burgera Drwala porównał do podobnej kanapki, lecz z prawdziwej burgerowni.
Może nie wszyscy go jedli, ale na pewno każdy słyszał, że do oferty popularnej restauracji powrócił burger Drwal. Wierni fani tej kanapki z pewnością już jej skosztowali, a konkurencyjne lokale również wprowadziły u siebie podobne pozycje. Youtuber Książulo postanowił wybrać się do restauracji fast food, a także do sprawdzonej burgerowni i porównał te dwie propozycje. Już na pierwszy rzut oka można było zauważyć znaczące różnice.
W pierwszej kolejności twórca wybrał się do sieciówki. Wybrał najbardziej podstawową wersję burgera, za którą zapłacił 23,90 zł, w zestawie jej cena podnosi się do 31,40 zł. Jej skład nie zmienił się w porównaniu z innymi latami. Złożona jest z bułki, której wierzch obsypany jest boczkiem i serem, a w środku znajduje się sałata, sos, prażona cebula, mięsny kotlet, boczek i panierowany ser. Zaraz po tym, jak youtuber wziął burger do ręki, stwierdził:
Lekkie to jest, podejrzanie lekkie, jak na to, ile to ma kalorii. Biednie to wygląda.
Jednak także po pierwszym gryzie nie było lepiej.
Bez picia nie da rady. Mimo że sporo tego sosu miałem w pierwszym gryzie i ten ser jest wilgotny. Zapycha strasznie. Od pierwszego gryza już chce mi się pić. No ale jest dobry. [...] Już jestem najedzony, jestem zapchany i czuję, że się zatłuściłem.
Zaraz po klasycznej kanapce Drwala twórca wybrał się do burgerowni Anonimus Burger, którą dobrze zna. Tam również zamówił burgera, który inspirowany jest tym z fastfoodowego lokalu. Gdy tylko został podany, youtuber zauważył, że waga jest znacznie większa. Okazuje się, że ta kanapka wypchana została po brzegi, a w jej skład wchodzi więcej składników. Jego cena również okazuje się większa, bo za jednego burgera należy tu zapłacić 45 zł.
Ale piękny jest. Wygląda obłędnie, w porównaniu do tego z Maca wygląda przepięknie. Jest tutaj pomidor, a w normalnym nie było.
Bardziej chrupiące jest to wszystko, takie bardziej świeże. Czujesz każdy poszczególny składnik, jak go jesz. To się nie skleja tak jak McDonald’s. Nie masz wrażenia jedzenia czegoś papierowego.
Po takich testach czas na podsumowanie. Książulo zaznaczył, że burger z burgerowni na pewno jest zdrowszy i smaczniejszy pod wieloma względami. Jakość również bije na głowę słynną sieciówkę. Jednak pomimo wszystko lubi wracać do smaku tej klasycznej fastfoodowej kanapki. Podkreśla też, że chętnie zje kanapkę zarówno z restauracji, jak i z sieciówki.
Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl