Nie jest to pierwszy raz w roku, gdy ceny w sklepach mają wzrosnąć. Od 1 kwietnia przestała obowiązywać zerowa stawka VAT na żywność. Takie produkty, jak np. owoce, warzywa, pieczywo i nabiał znów są sprzedawane z 5 proc. VAT-em. Początkowo jednak klienci tego nie odczuli, bo część sklepów wzięła ten wzrost na siebie. Nie miało to jednak trwać wiecznie, podwyżka zaczyna być widoczna w cenach produktów.
Od 1 lipca konsumenci będą musieli prawdopodobnie przygotować się na kolejny wzrost. Jak wyjaśnia w rozmowie z "Faktem" dr Tomasz Kopyściański, ekonomista z Uczelni WSB Merito, tylko do końca czerwca będzie obowiązywać tarcza osłonowa. Oznacza to, że od początku kolejnego miesiąca wejdą w życie nowe przepisy i możliwe, że również nowe taryfy. Ekspert tłumaczy, że podniesienie cen prądu może mieć przełożenie także na ceny żywności.
Niewątpliwie wpłynie to na ceny produktów piekarniczych. Istotnym kosztem jest koszt zużycia, zużycia gazu, bo nie zapominajmy, że odmrożenie dotyczy nie tylko cen prądu, ale również cen gazu.
Specjalista wskazuje, że zdrożeć mogą również produkty, które przechowywane są w lodówkach. Chodzi więc m.in. o mrożonki, napoje, nabiał i lody.
Dr Kopyściański dodaje, że brak tarczy osłonowej wpłynie też na inflację. "Szacuje się, że w skali roku to sprawi, że inflacja urośnie o punkt, może nawet półtora punktu procentowego. Oczywiście przy założeniu, że nic nieoczekiwanego w naszej gospodarce się nie wydarzy" - mówi.