Czosnek od wieków ceniony jest za swoje właściwości lecznicze i kulinarne. Jak podaje zdrowie.gazeta.pl, zawiera silny przeciwutleniacz allicynę, która wspomaga organizm w walce z bakteriami oraz wykazuje działanie antynowotworowe. Znany jest również jako naturalny antybiotyk, który w dodatku potrafi odmładzać, wpływa na kondycję skóry oraz układu odpornościowego. Dodawany do potraw wzbogaca ich smak i aromat. Jednak wiele osób boi się jego kiełkującej wersji, myśląc, że nie nadaje się do spożycia. Rzeczywistość jest jednak inna.
Mit o toksyczności kiełkującego czosnku należy do przeszłości. Tak naprawdę w takiej formie jest on bogatszy w przeciwutleniacze niż bardziej przez nas lubiana forma. Oznacza to, że jest nieco zdrowszy. Zielone pędy można jeść bez obaw, nie trzeba ich usuwać ani odkrajać. Ułożone na kanapce, dodane do sałatki lub jedzone bez dodatków wzbogacają wartość odżywczą. Jeśli nie polubisz ich świeżego smaku, śmiało dodaj je do koktajli i sosów.
Kiełkowanie czosnku jest zjawiskiem naturalnym, które często wynika z długiego przechowywania warzywa w wysokiej temperaturze. Choć zielone pędy są zdrowe, niewłaściwe trzymanie czosnku może prowadzić do gnicia. Aby uniknąć takiej sytuacji, warto umieścić główki w suchym i chłodnym miejscu. Dobrym wyborem jest wiklinowy koszyk lub przewiewne pudełko, które zapewniają odpowiednią cyrkulację powietrza.