Najprostsze pomysły na obiad to wszelkiego rodzaju kluski ziemniaczane. Oczywiście, inaczej robi się pyzy, inaczej knedle, kluski śląskie, popularne na Podlasiu kładzioki czy nasze ukochane kopytka. Bazą wszystkich wymienionych są ziemniaki, różnią się jednak między sobą kształtem, konsystencją i dodatkami. Przepis na kopytka jest dobrze znany - ziemniaki, mąka i mąka ziemniaczana. Niestety, czasem wychodzą twarde i gumowate. Odpowiedzialna jest za to właśnie mąka ziemniaczana - jeśli dodamy jej za dużo, możemy być pewni, że nasze ulubione kluseczki nie wyjdą smakowite. Jak zrobić kopytka, żeby wyszły idealne - pulchne i miękkie?
Kopytka - przepis sprawdzony przez pokolenia
Składniki i proporcje:
- 1 kg obranych ziemniaków
- szczypta soli
- 1 niewielkie jajko
- 200 g mąki pszennej poniżej typu 500
- łyżka mąki ziemniaczanej (uwaga, zanim ją dodasz, wyrób ciasto bez tego dodatku, może się okazać, ze mąka nie jest niezbędna)
Jak zrobić kopytka?
- Obrane ziemniaki możesz pokroić na mniejsze kawałki. Ugotuj je w lekko osolonej wodzie i odcedź. Następnie przeciśnij przez praskę do ziemniaków lub zmiel w maszynce. Przełóż do miski.
- Do miski z ziemniakami dodaj mąkę, odrobinę soli, wbij jajko i zacznij wyrabiać. Kiedy ciasto jest bardzo klejące, dodaj pół łyżki mąki ziemniaczanej i ponownie zagnieć. Jeśli konsystencja wciąż jest za luźna, dodaj odrobinę więcej.
- Wyrobione ciasto przełóż na stolnicę podsypaną mąką i podziel je na kilka części. Z każdej z nich uformuj rulon o średnicy ok. 3-4 cm i za pomocą ostrego noża wycinaj pod kątem kluseczki w kształcie rombów.
- W dużym garnku zagotuj wodę z dodatkiem soli i opcjonalnie odrobiny masła (żeby kopytka się nie skleiły). Kluseczki wrzucaj na wrzątek i od razu zamieszaj, by nie przywarły do dna. Gotuj przez ok. 2 minuty od wypłynięcia.
Tak przygotowane kopytka będą delikatne i jędrne jednocześnie. Idealnie smakują ze skwarkami, polane masłem lub jako dodatek do gulaszu czy sztuki mięsa - tyko od ciebie zależy, jak je podasz.
Haps.pl jest dla Was i dla Was piszemy o kulinariach. Nie oznacza to jednak, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.
