Więcej przepisów z kurczakiem znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Tomasz Strzelczyk w kuchni jest magikiem. Już samo oglądanie jego przepisów sprawia, że ma się ochotę biec do sklepu, a potem do kuchni i odtworzyć to, co ugotował. Jego dania są zazwyczaj bardzo proste do zrobienia, aromatyczne, kucharz chętnie dzieli się też różnego rodzaju wskazówkami i trikami, dzięki którym gotowanie wchodzi na zupełnie inny poziom.
Jakiś czas temu na swoim kanale na YouTubie Strzelczyk pokazał, jak zrobić pieczonego kurczaka nadzianego na słoik. "Nie na butelce, nie na puszce piwa, tylko na słoiku. A dlaczego? Już wam za chwileczkę opowiem" - zaczął, a do wyjaśnienia słoikowej sprawy przeszedł w dalszej części filmu. Poniżej znajdziecie całe wideo oraz instrukcję krok po kroku, jak przygotować i upiec takiego kurczaka. Na zachętę dodamy tylko, że po spróbowaniu mięsa nawet Strzelczykowi zabrakło słów, by opisać jego smak.
Składniki:
Sposób przygotowania:
Kurczaka trzeba dokładnie osuszyć. Dzięki temu będzie miał bardziej chrupiącą skórkę. Odcinamy niepotrzebne części. Kurczaka posypujemy solą, wsypujemy przyprawę również do środka. Nacieramy mięso.
Do słoika wrzucamy rozgnieciony czosnek, rozmaryn, tymianek, ziele angielskie oraz liście laurowe. Przyprawy zalewamy wrzątkiem i nadziewamy kurczaka na słoik. Wstawiamy słoik z kurczakiem do głębokiej blaszki i wlewamy na dno trochę wody. Tak przygotowanego kurczaka wstawiamy na pół godziny do piekarnika nagrzanego do 170 stopni C.
Po 30 minutach wyjmujemy kurczaka i przygotowujemy smarowidło, które później na nim rozprowadzimy. Do miseczki z keczupem wlewamy sos sojowy, mieszamy i dodajemy miód, sok z cytryny oraz odrobinę gorącej wody. Mieszamy i smarujemy kurczaka przygotowanym smarowidłem. Na koniec posypujemy go płatkami chili i znów wstawiamy do piekarnika - tym razem na 25 minut, temperatura bez zmian.
Kurczak po upieczeniu wygląda bardzo apetycznie, ma piękny, złocisty kolor. "Poobkręcajmy chwileczkę, żebyście mogli się napatrzeć" - powiedział Strzelczyk. Jednak chwilę później zabrakło mu słów. Gdy spróbował zrobionego przez siebie kurczaka, nie wiedział, co powiedzieć. Jedyne, na co się zdobył, to powtórzone kilkukrotnie "wow". Według nas to doskonała rekomendacja, więc jeśli brakuje ci pomysłu, co zrobić na obiad, dalej chyba nie musisz szukać.