Zupa rydzowa to dla mnie prawdziwe odkrycie ostatnich lat. Wychowałam się na pieczarkowej i klasycznej grzybowej ze świąt, ale rydze przez długi czas omijałam szerokim łukiem. Aż pewnego dnia przyniosłam ich cały kosz. Są pomarańczowe, jędrne i pachnące lasem. Podsmażyłam je na maśle i... przepadłam. Od tamtej pory danie w takim wydaniu weszło na stałe do mojego jesiennego menu. Aromat zupy wypełnia całe moje mieszkanie, smakuje jak coś wyjątkowego, a przy tym robi się ją bez zbędnych kombinacji.
Rydze mają wyjątkową konsystencję i delikatnie pieprzny smak, który w połączeniu z masłem tworzy kulinarny duet idealny. Nie bez powodu wielu uważa je za jedne z najsmaczniejszych grzybów występujących w Polsce. Dlatego właśnie zupa z nimi w roli głównej ma tak intensywny aromat i niepowtarzalny charakter. Jej przygotowanie nie jest trudne, ale warto zadbać o odpowiedni dobór składników.
Składniki:
Choć lista składników jest dość krótka, sposób przygotowania wymaga odrobiny cierpliwości i uwagi. Warto postawić na spokojne gotowanie, by wydobyć z rydzów to, co najlepsze. Dzięki temu zupa zyska pełnię smaku i będzie prawdziwą ucztą dla zmysłów.
Sposób przygotowania:
Najprościej, czyli po prostu je zamrozić. Po oczyszczeniu grzybów warto je najpierw szybko podsmażyć na suchej patelni, aż odparują z nich soki, a potem wystudzić i zapakować w woreczki lub pojemniki. Dzięki temu nie stracą smaku ani struktury. W zamrażarce spokojnie mogą czekać kilka miesięcy. Gdy przyjdzie ochota na zupę rydzową w środku zimy, wystarczy wyjąć porcję i dorzucić do garnka.
Niektóre grzyby mogą mieć gorzkawy posmak, jeśli nie zostaną odpowiednio przygotowane. Dlatego tak ważne jest dokładne oczyszczenie rydzów i unikanie ich zbyt długiego smażenia na wysokim ogniu. Delikatne przesmażenie i dodanie ich do gotującego się bulionu wydobędzie najlepszy smak bez nieprzyjemnej goryczki.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!