Kiedy jest tłusty czwartek 2020? Jakie są zwyczaje na tłusty czwartek?

Jeszcze do niedawna wszyscy żyliśmy przygotowaniami do Wigilii i Bożego Narodzenia. Czas jednak schować świąteczne ozdoby, bo karnawał dobiega końca, a my zbliżamy się do Wielkanocy. Już 26 lutego wypada środa popielcowa, ale przed nią - wielkie słodkie święto - tłusty czwartek. Kiedy wypada?

Tłusty czwartek 2020 - kiedy wypada?

Wielkanoc jest świętem ruchomym, z tego powodu w tym roku tłusty czwartek przypada na 20 lutego. Wszyscy kojarzymy ten dzień z niekontrolowanym obżarstwem i rywalizacją w ilości zjedzonych pączków, ale czy kiedykolwiek zastanawialiście się, skąd wziął się taki zwyczaj?

Tłusty czwartek - skąd ten zwyczaj?

Według badań naukowców pączki zagościły w naszej kuchni około XVII wieku. Wbrew pozorom nie były jadane na słodko. Dodatkiem do pączków, zwanych pampuchami, były skwarki. Przyrządzano je z mąki bez dodatku drożdży, dlatego też były twardsze niż te współcześnie nam znane przysmaki.

Nadejście tłustego czwartku oznaczało początek zapust (lub mięsopust), czyli okresu zabaw i obżarstwa. Prócz pączków na stołach pojawiały się inne tłuste i sycące dania, takie jak pierogi z kaszą, kapusta ze słoniną lub żur. Nie brakowało również alkoholu - królowały piwo i wódka.

Szybkie i proste minipączki na serku homogenizowanym - zobacz nasz przepis wideo:

Zobacz wideo

Nie tylko tłusty czwartek - jakie inne tradycje królowały w Polsce?

Tłusty czwartek to niejedyne święto, które obchodzono w Polsce w czasie karnawału. Ciekawą odmianą świętowania ostatnich dni karnawału był krakowski comber. To dawna małopolska tradycja, której głównym punktem było niszczenie słomianej kukły. Grupa kobiet ubierała się w szykowne stroje i z marszałkiem na czele szła do miasta, by tańczyć i dokazywać na rynku. Ofiarami stawali się mężczyźni, którzy musieli dołączyć do zabawy lub wykupić swoją wolność monetą. "Comber Babski" odbywał się co roku aż do 1846, gdy został zakazany przez austriackie władze.

Inną formą świętowania były diabelskie, "kuse" dni. Ostatnie dni przed środą popielcową były okazją do jedzenia i picia, ale także przebierania się za różne "straszydła". Biesiadnicy z wymalowanymi twarzami i w specjalnych kostiumach chodzili od domu do domu w głośnych korowodach. Przebierano się np. za cyganów, handlarzy, a nawet zwierzęta - wilki, niedźwiedzie, kozy czy bociany.

W dawniejszych czasach funkcjonował podkurek - posiłek jedzony przed środą popielcową, będący swoistym wstępem do postu. Nie podawano dań mięsnych, serwowano mleko, jaja i ryby. Nazwa być może wzięła się od pory jedzenia posiłku - przed pierwszym pianiem koguta. Niektóre źródła twierdzą, że jadano o północy z wtorku na środę.

Więcej o: