Prof. Ghada Bassoni z egipskiego Uniwersytetu w Ain Shams, gdzie jest dyrektorką Wydziału Chemii, razem ze swoim zespołem przeprowadziła badania na temat wpływu aluminium na żywność. Wyniki opisała na portalu IFL Science. Jak się okazuje, w krajach wysoko rozwiniętych pierwiastek ten występuje nie tylko w popularnej folii aluminiowej, lecz także pokryte są nim garnki, patelnie czy sztućce. Kiedyś używano do tego miedzi, ale ze względu na koszta produkcji, obecnie wykorzystuje się tańsze i łatwiejsze do czyszczenia aluminium.
Używanie naczyń kuchennych z dodatkiem aluminium nie ma wpływu na pożywienie. Gorzej z folią aluminiową, z której korzysta wiele osób podczas pieczenia. Zwłaszcza w wypadku potraw kwaśnych lub pikantnych. O wpływie aluminium na zdrowie prof. Bassoni opowiadała podczas wystąpienia na konferencji naukowej "Next Einstein Forum".
Ciało ludzkie może przetworzyć i wydalić niewielkie ilości aluminium. To oznacza, że kontakt z tym pierwiastkiem w niewielkich ilościach nie jest szkodliwy. Światowa Organizacja Zdrowia ustaliła, że bezpieczna wartość aluminium, która nam nie zaszkodzi, to 40 mg na każdy kilogram masy ciała dziennie. To oznacza, że osoba ważąca 60 kg może przyjąć 2400 mg aluminium z otoczenia i nic jej nie będzie.
Okazuje się jednak, że większość ludzi codziennie ma kontakt z o wiele większą ilością aluminium. Pierwiastek jest obecny w produktach takich jak kukurydza, ser żółty, sól, zioła, przyprawy czy herbata. Poza tym używa się go do produkcji naczyń i sztućców, a także do antyperspirantów. Używa się go także w procesie uzdatniania wody do picia.
Naukowcy prowadzą badania, by sprawdzić, czy i jak nadmierna ilość aluminium może wpływać na nasze zdrowie. Przykładowo jego wysokie stężenie zostało wykryte w tkankach nerwowych pacjentów cierpiących na chorobę Alzheimera. Naukowcy zbadali grupę starszych osób z Alzheimerem i doszli do wniosku, że to choroba czasów nowożytnych, która rozwinęła się u osób w związku ze zmianami industrialnymi w społeczeństwie. Mogło to mieć związek z częstszym kontaktem z aluminium, a więc większym jego stężeniem na co dzień.
Częsty kontakt z aluminium to ryzyko również innych chorób. Badania wykazują, że zbyt wysokie stężenie glinu (bo tak brzmi nazwa systematyczna aluminium) może być szkodliwe dla osób z chorobami układu kostnego oraz zaburzeniami czynności nerek. Może mieć także negatywny wpływ na komórki w mózgu.
Biorąc pod uwagę udowodnione zagrożenia, warto ograniczyć kontakt z aluminium podczas gotowania. Garnki i inne naczynia są poddawane utlenianiu, co sprawia, że powstaje obojętna warstwa uniemożliwiająca aluminium przenikaniu do pożywienia. Problem może się pojawiać, jeśli zeskrobujesz resztki jedzenia z garnków. Warstwa ochronna jest ścierana, a aluminium może wtedy znowu przenikać do żywności. Łatwo tego uniknąć: gdy kupisz nowe garnki, zagotuj w nich wodę kilkakrotnie, aż zmatowieją. To naturalny sposób na zabezpieczenie ich i zapobieżenie przenikaniu szkodliwych substancji. To prawda, ładniej wyglądają te wypolerowane i błyszczące niż matowe, ale tutaj chodzi o zdrowie.
Pieczenie w folii aluminiowej to inna historia. Na jej powierzchni nie da się wytworzyć warstwy ochronnej. Badania prof. Bassoni dowiodły, że podczas pieczenia w folii, do pożywienia przenika więcej aluminium, niż wynosi bezpieczny poziom wskazany przez WHO. Największa ilość aluminium dostaje się do pożywienia, jeśli jest ono kwaśne, ostre lub płynne. Kwas sprzyja temu procesowi najbardziej.
Badania prof. Bassoni wykazują, że folii aluminiowej lepiej w kuchni nie używać. Warto zaopatrzyć się w szklane lub ceramiczne naczynie żaroodporne. Używanie folii aluminiowej do zawijania produktów zimnych jest bezpieczne, ale na krótko. Po długim czasie pierwiastek również może zacząć przenikać do pożywienia.