• Link został skopiowany

Pokazał paragon ze sklepu. Cena za kajzerkę może zaskoczyć. "Zwykła bułka"

Inflacja nie przestaje szybować w górę. W maju wyniosła 13,9 proc. rok do roku. Wzrost cen dotknął praktycznie wszystkich produktów z żywnością na czele. Jeden z użytkowników Twittera podzielił się zdjęciem paragonu ze sklepu. Kupił właściwie samo pieczywo i zapłacił prawie 18 zł. Uwagę zwraca między innymi cena kajzerki.
Pokazał paragon ze sklepu. Cena kajzerki może zaskoczyć
Arkadiusz Fajer / Shutterstock / screen Twitter TW Wolfgang / kolaż Haps.pl

Więcej najnowszych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Kajzerki należą do grona najtańszych bułek. Ich ceny oczywiście różnią się w zależności od sklepu, ale zwykle jest to kilkadziesiąt groszy, raczej nie przekraczają złotówki. Tym bardziej dziwi kwota, którą jeden z użytkowników Twittera zapłacił właśnie za tę bułkę. Internauta podzielił się paragonem, według którego kupił pieczywo i ogórka. Za wszystko zapłacił 17,55 zł. Kajzerka kosztowała 1,20 zł.

Wróciłem ze sklepu. Zwykła bułka 1,20 zł. Chleb 6,80 zł (300 gram), a przed obniżką vat ten chleb był po 4,80. Wzrost ceny tego chleba o blisko 42 proc.!!!

- napisał autor zdjęcia.

Pod jego postem pojawiły się komentarze zaskoczonych internautów. "Kajzerka po 1,20 zł to niezła jazda!  U mnie w piekarni po 0,65 (sam jestem zdziwiony że tak tanio), choć te lepsze bułki to z kolei 1,85-1,95" - napisał jeden z użytkowników. "Drogo. Prawie 20 zł za trochę pieczywa. A gdzie reszta? Szkoda gadać" - dodała inna osoba. 

Choć tak jak wspomnieliśmy ceny mogą być inne w zależności od sklepu czy piekarni, to jednak ich wzrost jest realnym i powszechnym zjawiskiem. Pisaliśmy o tym na Next Gazeta.pl w najnowszym raporcie z paragonów przygotowanym przez agencję badawczą CMR oraz portale Gazeta.pl i Handelextra.pl.

Zobacz wideo Chleb bez drożdży - prosty przepis do zrobienia w domu

W kwietniu 2022 chleb podrożał o prawie 33 proc. rok do roku, zaś kajzerki aż o 47,4 proc. Jednak nie tylko ceny pieczywa rosną w zastraszającym tempie. Masło w ciągu sześciu miesięcy od listopada drożało o 30,1 proc., 45,8 proc., 44,7 proc., 38,7 proc., 34,4 proc. i 52,1 proc. Olej rzepakowy w listopadzie zeszłego roku, kiedy startowaliśmy z raportami, był o 37,3 proc. droższy niż rok wcześniej, w grudniu wzrost cen sięgnął 43,4 proc. rok do roku, w styczniu 50,8 proc., w lutym o 42,7 proc., w marcu o 51,6 proc., a w kwietniu o 44,1 proc. Rosną też ceny warzyw i owoców, drożeje również nabiał.

Gdybyśmy chcieli wskazać produkty, które są tańsze niż przed rokiem, to będą to właściwie jedynie jabłka, herbatniki oraz symbolicznie wędlina. 

W przypadku produktów zbożowych wpływ na ceny ma wojna w Ukrainie i problemy z eksportem zboża od naszego wschodniego sąsiada. Nie bez znaczenia jest również panująca susza. Eksperci prognozują, że inflacja zacznie spadać dopiero w 2023 roku. W tym czasie czeka nas więc jeszcze zapewne kilka podwyżek cen żywności.

Więcej o: