Więcej najnowszych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Historię mężczyzny, mieszkańca stanu Illinois, opisał serwis New York Post. Stewart opowiedział amerykańskim mediom o tym, jak wyglądało jego odżywianie. Codziennie wypijał nawet 12 puszek ulubionego napoju gazowanego. Na śniadanie zjadał dwa cheeseburgery, na obiad fast food z kurczakiem i frytkami, a na kolację mrożone dania. "Opychałem się, czym tylko mogłem. Zamawialiśmy z żoną przeróżne jedzenie" - mówi.
Mężczyzna zreflektował się dopiero, gdy zobaczył swoje zdjęcie z pogrzebu ojca. Ważył wówczas około 181 kg.
Pomyślałem wtedy: kto będzie niósł moją trumnę? Jeśli czegoś nie zmienię, wkrótce umrę
- przyznał. Amerykanin wprowadził więc radykalne zmiany w swoim życiu. Zamiast gazowanych napojów słodzonych zaczął pić wodę. Odstawił fast foody, a do swojego jadłospisu wprowadził posiłki zdrowsze, które przygotowywał sam. Zdradził, że przepisów szukał w internecie. Jednym z nich jest smoothie białkowe z bananem, mrożonymi owocami, masłem orzechowym i nasionami chia.
Chris Stewart postawił nie tylko na dietę. Zaczął też uprawiać sport. Wcześniej miał pracę siedzącą i po powrocie do domu od razu kładł się na kanapę. Kupił więc rower do ćwiczeń, na którym najpierw trenował 10 minut dziennie, a potem stopniowo wydłużał ten czas. Latem dodatkowo codziennie chodzi na spacery. Amerykanin zdradził, że dzięki wprowadzonym zmianom udało mu się schudnąć ok. 90 kg.
Mężczyzna podkreśla, że ogromnym wsparciem jest dla niego żona. Choć uważa, że zaniedbał związek, więc tym bardziej docenia, że mu kibicuje. Zdaniem Chrisa odchudzanie się nie jest trudne. Trzeba tylko zmienić podejście. "To ty kontra ty" - mówi. Stewart cały czas pokazuje w mediach społecznościowych swoją przemianę. Zdjęcia i filmy publikuje zarówno na TikToku, jak i na Facebooku. Warto jednak pamiętać, że zanim zaczniemy się odchudzać lub zechcemy przetestować nową dietę, powinniśmy skonsultować się ze specjalistami.